Terrorystów nie rodzi społeczne wykluczenie

W recenzji książki Michaela Weissa „ISIS: Inside the Army of Terror”, opublikowanej w „New York Review of Books” autor zwraca uwagę, że tak naprawdę to nie wiemy co jest powodem wzrostu liczby zwolenników Państwa Islamskiego.

1

Autor recenzji, zdaniem NYRB były urzędnik państwa NATO i specjalista od Bliskiego Wschodu, szczególnie burzy narrację o społecznym wykluczeniu muzułmanów jako przyczynie ich radykalizacji.

„Nie powstało satysfakcjonujące wyjaśnienie, co przyciągnęło 20 tysięcy zagranicznych bojowników do ruchu. Na początku duża liczba przybywających z Wielkiej Brytanii powodowała oskarżenia wobec rządu brytyjskiego o niedostateczne wysiłki na rzecz asymilacji społeczności imigranckich; później Francję obwiniano o rząd zanadto naciskający na asymilację.

W rzeczywistości jednak ci nowi zagraniczni bojownicy przybywali z każdego dającego się wyobrazić politycznego czy gospodarczego systemu. Przybywali z bardzo biednych krajów (Jemen i Afganistan) i z najbogatszych krajów na świecie (Norwegia i Katar). Analitycy, którzy twierdzili, że zagraniczni bojownicy tworzeni są przez społeczne wykluczenie, biedę i nierówność, powinni przyjąć do świadomości, że pojawiali się tak samo z socjalnych demokracji Skandynawii, jak i z monarchii (tysiąc z Maroko), z państw rządzonych przez wojsko (Egipt), autorytarnych demokracji (Turcja) i liberalnych demokracji (Kanada).

Nie miało znaczenia, czy rząd uwolnił tysiące islamistów (Irak), czy zamknął ich (Egipt), czy zabronił islamistycznej partii wygrać wybory (Algieria) czy pozwolił, żeby taka partia wygrała wybory. Tunezja, pomimo że odniosła sukces w przejściu od Arabskiej Wiosny do wybranego islamistycznego rządu, wyprodukowała najwięcej bojowników, niż jakikolwiek inny kraj.”

Co zatem spowodowało, że islamiści ze wszystkich stron świata zradykalizowali się i dołączyli do terrorystycznego ugrupowania?

AX na podst. New York Review of Books 

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign