Blisko 200 osób zginęło w serii ataków bombowych i strzelanin w drugim największym mieście Nigerii Kano.
Do niespotykanej na taką skalę orgii przemocy doszło w piątek. Bomby wybuchały pod komisariatami policji, biurami paszportowymi i imigracyjnymi. Ładunki wybuchowe rzucali młodzi ludzie na motocyklach; w jednym przypadku doszło do zamachu samobójczego – napastnik rozbił samochód bombę o ścianę posterunku policji.
Większość ofiar to cywile. Rząd wprowadził w 10-milionowym mieście godzinę policyjną.
Do przeprowadzenia zamachów przyznała się bojówka islamskich radykałów Boko Haram. Ugrupowanie to w ubiegłym roku zabiło w Nigerii ponad 500 osób.
więcej wyborcza.pl