Szwecja jest jedynym krajem europejskim, w którym od 2000 roku znacznie wzrosła liczba strzelanin skutkujących śmiercią, pisze lewicowy brytyjski „The Guardian”.
Z państwa z najniższym wskaźnikiem tego rodzaju przestępczości stała się państwem z jednym z najwyższych w niecałą dekadę. Średnia europejska to 1,6 zgonów na milion, a szwedzka to 4. Wyprzedziła Włochy i Europę Wschodnią, głównie ze względu na zorganizowaną przestępczość.
Jaka jest przyczyna tego stanu rzeczy? „Wzrost liczby zabójstw z użyciem broni w Szwecji jest ściśle powiązany ze środowiskiem przestępczym na obszarach społecznie upośledzonych”, napisano w raporcie szwedzkiej krajowej rady ds. zapobiegania przestępczości (BRA). 8 na 10 strzelanin było związanych z przestępczością zorganizowaną, a jako czynniki wymieniano wojny gangów, handel narkotykami i niskie zaufanie do policji.
Obszary społecznie upośledzone pokrywają się z obszarami zamieszkałymi w dużej części przez imigrantów. W popularnym nazewnictwie były one określane niezbyt trafnym pojęciem stref no-go.
Wielokrotnie próbowano podważać istnienie takich obszarów o słabszej kontroli państwa, ale niestety sam problem pozostał jak widać nierozwiązany. W ostatnich latach coraz częściej mówi się o przemocy związanej z gangami, które składają się z imigrantów.
Strzelaniny to „rodzaj społecznej zarazy” – powiedziała badaczka BRA Klara Hradilova Selin. „Jeśli ma miejsce strzelanina, zwykle następuje kolejna w pobliżu, zarówno w czasie, jak i przestrzeni”.