Księża, pastorzy, imamowie i rabini mogą zostać zmuszeni do udzielania ślubów parom tej samej płci; tego chce Partia Zielonych, jak pisze zastępca sekretarza generalnego Ewangelicznej Federacji w Szwecji (SEA) Jacob Rudenstrand.
Minister do spraw równości płci Åsa Lindhagen z Partii Zielonych, w ramach tygodnia LGBT oświadczyła, że chce sprawić, by odmawianie ślubów tym samym płciom przez społeczności religijne było nielegalne. Zostało to wzmocnione następnego dnia przez rzecznika partii Pera Boulunda i europosłankę Alice Bah Kuhnke w trakcie debaty dla gazety „Aftonbladet”.
Ciekawe jest to jednocześnie, że związki wyznaniowe nie mają obowiązku udzielania ślubów nawet w przypadku małżeństw heteroseksualnych. Duchowny może odmówić każdorazowo ślubu na podstawie własnej oceny, jeżeli jego zdaniem sakrament małżeństwa nie jest traktowany poważnie albo istnieje podejrzenie, że przyszły mąż stosuje przemoc wobec kobiety.
Co więcej, nawet Europejski Trybunał Sprawiedliwości uważa, że każda religia może samodzielnie decydować, czy chce udzielać ślubów partnerom tej samej płci. Potwierdzają to także sprawy rozpatrywane w tym sądzie.
Zdaniem Zielonych sprawa jest o tyle istotna, że małżeństwa uznawane przez duchownych są uznawane przez państwo, więc niejako duchowni reprezentują państwo, a to nie może być dyskryminujące. Przeciwnicy odpowiadają, że ci sami Zieloni głosowali za ustawą, która przewiduje, żeby małżeństwo w ramach religii nie było obowiązkowe i można było brać śluby cywilne.
Krytycy tego pomysłu uważają, że to jest nastawianie mniejszości przeciwko sobie, prowadzące do konfliktów pomiędzy mniejszościami seksualnymi a religijnymi.