Camila Olofsson opuściła Szwecję dla Państwa Islamskiego razem ze swoimi córkami, teraz w Szwecji odsiedzi karę za handel ludźmi i pomocnictwo w gwałtach.
Olofsson (56 lat) znana była w kręgach radykałów islamskich przez dekady. W roku 2013 wyjechała z dziesięcioletnimi córkami do Syrii; towarzyszył im 30-letni mężczyzna. Pod koniec tego roku w Syrii zawarła z mężczyzną umowę, że poślubi jedną z jej córek.
Gdy wyjeżdżała, terroryści islamscy, do których dołączyła, nie byli jeszcze znani pod nazwą Państwa Islamskiego, jednak zasady oparte na prawie szariatu na terenach pod ich kontrolą już obowiązywały. Za zgodę na poślubienie jednej ze swoich córek została w ubiegłym tygodniu w Szwecji skazana na 6 lat więzienia. Mężczyzna został skazany na prawie 9 lat za wielokrotny gwałt.
Sędzia uznał, że przewóz dziewczynek do Syrii w celu wydania ich za mąż równał się handlem ludźmi i wykorzystywaniu seksualnemu. „Umowa zawarta tam oznaczała, że nieletnie córki kobiety zostaną tam poślubione i założą rodzinę. Zdaniem sądu okręgowego zamiarem kobiety było więc wykorzystanie własnych córek w celach seksualnych”, napisał sędzia w oświadczeniu. Wobec tego, zdaniem sądu, również mężczyzna żeniąc się z nieletnimi dopuścił się wielokrotnych gwałtów.
Camilla Olofsson nie była nieznana szwedzkim służbom. Mieszkając w kraju angażowała się w działania popierające terroryzm islamistów. Wcześniej była żoną znanego terrorysty Mohameda Moumou, zastępcy dowódcy Al-Kaidy w Iraku, pochodzącego z Maroka. Moumou został zabity w amerykańskim ataku w 2008 roku. Według dokumentów, do których dotarły służby, był najwyższym rangą przedstawicielem Al-Kaidy rekrutującym zagranicznych terrorystów. Podejrzewa się, że do jego śmierci przyczyniła się rozmowa z rodziną w Szwecji, która została namierzona przez Amerykanów.
Niestety również córka, która została wydana za dżihadystę w Syrii, podąża śladem wytyczonym przez ekstremistycznych rodziców. W marcu aresztowano ją w Kopenhadze pod zarzutem próby przemytu czteroletniego dziecka jej siostry do Kataru. Córka Olofsson miała bilet w jedną stronę do Kataru i bez wiedzy matki dziecka, swojej siostry, miała wywieźć je do tego kraju. Operację finansował jeden z członków rodziny, która, jak twierdzą służby, tworzy tam ekstremistyczne środowisko.