Wiadomość

Szwecja: dziennikarze atakują eksperta od terroryzmu

Magnus Ranstorp

Jeden z czołowych szwedzkich ekspertów ds. terroryzmu Magnus Ranstorp został zaatakowany, ponieważ krytykuje przeznaczanie pieniędzy dla islamistycznych instytucji edukacyjnych, takich jak Ibn Rushd.

Krytyczny artykuł Ranstorpa ukazał się na kilka dni przed tym, jak rada miejska Göteborga miała zadecydować o kontynuacji finansowania dla fundacji Ibn Rushd. Reagując na to, dziennikarka Elina Pahnke w „Aftonbladed” podważa nie tylko kompetencje eksperta w dziedzinie edukacji, ale całą jego 30-letnią karierę zawodową, w której pracował dla uniwersytetów, think tanków, instytucji państwowych i współpracował z wieloma ekspertami z innych krajów.

Powodem jest prawdopodobnie to, że zastrzeżenia Ranstorpa dotyczące finansowania islamistycznej organizacji, zostały także użyte do dyskusji nad samym systemem finansowania edukacji ludowej. Jednak atak skupia się nie na jego doświadczeniu w zakresie edukacji, ale na obszarze przeciwdziałania terroryzmowi i radykalizacji, w którym odniósł sukces. Wcześniej dziennik „ETC” nazwał go zagrożeniem dla demokracji.

Ranstorp odpowiada, że chociaż do tej pory w pracy zawodowej był narażony na groźby śmierci i część życia spędził pod ochroną policji, to nigdy nie był poddany tak systematycznej kampanii oszczerstw. Zarzuca Pahnke operowanie półprawdami.

I nie bez powodu. Czytając artykuł dziennikarki zobaczymy, że o specjaliście zasięga opinii jedynie osób krytycznych, mimo że w wielu środowiskach eksperckich jest ceniony. Przeczytamy, że cytowany przez Ranstorpa dr Lorenzo Vidino propaguje, według Georgetown University, islamofobiczne teorie. Nie przeczytamy jednak, że Georgetown University jest finansowany przez Katar, a szef projektu otrzymywał pieniądze od think tanku związanego z rządzącym Turcją islamistycznym dyktatorem. Zarzuci się Ranstorpowi, że w 2011 roku, w dniu zamachu bombowego w Oslo i na wyspie Utöya, mylił się komentując w telewizji, że za zamachem może stać Al-Kaida. Jednakże, dopóki nie poznano szczegółów na temat sprawcy zamachu, Breivika, wszyscy wtedy myśleli, że to islamistyczny terroryzm.

Atak przypuszcza kolejny dziennikarz i przewodniczący Hjärta, organizacji dla wierzących socjaldemokratów, Mattias Irving. Twierdzi, że Ranstorp rozsiewa propagandę rasistów z… Middle East Forum. Organizacja założona przez Daniela Pipesa określana jest jako antymuzułmańska, praktycznie bez podania żadnych na to dowodów, poza tym, że finansowała obronę prawną Tommy’ego Robinsona. Irving krytykuje także raport Ranstorpa na temat salafizmu, a tymczasem Ranstorp przypomina, że Irving chwalił raport cztery lata temu, gdy powstał.

Jak twierdzi ekspert, Irving atakuje go, bo sam jest częścią problemu. Należy do ruchu, który przez 25 lat wspierał ruch islamistyczny w Szwecji, a w organizacji Irvinga zasiadali też członkowie Ibn Rushd, o czym ten nie wspomina.

Paradoksalnie podsumowanie reakcji lewicowych dziennikarzy w Szwecji pojawia się jednak w artykule nie związanym ze sprawą, który ukazał się w tym samym tygodniu. Dotyczy on finansowania muzułmańskich niezależnych przedszkoli i szkół przez Arabię Saudyjską. Gdyby robili to naziści, czy finanse pochodziły od skrajnie prawicowych reżimów, problem byłby rozwiązany już dawno, twierdzi Patrik Kronqvist. „A ludzie, którzy poświęcili swoją całą profesjonalną karierę na badanie islamizmu i dżihadyzmu byliby inaczej przepytywani, niż ich koledzy, którzy mają oko na skrajnie prawicowy ekstremizm”, dodaje twierdząc, że działania islamistów w odbiorze szwedzkiej opinii publicznej znajdują się w martwym polu.

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign