„Śpiewając Allahu akbar jechał po pizzę”…

Terrorysta, który tydzień temu próbował rozjechać w Wiedniu przechodniów popłakał się po aresztowaniu, mówią Aysun i  Mehmet, rodzice 21-letniego Ibrahima C. Według rodziców okrzyki „Allahu akbar”, które dochodziły przez otwarte okno samochodu, były po prostu refrenem piosenki, której Ibrahim słuchał i której próbował wtórować. Rodzice nie wyjaśnili, dlaczego po zatrzymaniu samochodu krzyczał „Allahu akbar” atakując policjantów – być może nadal z samochodu dochodziły go dźwieki ekscytującego rapowego przeboju.

Ibrahim jest tureckiego pochodzenia. Wprawdzie nie miał prawa jazdy, bo odebrano mu je rok temu, ale ale według rodziców absolutnie nie jest terrorystą ani sympatykiem ISIS a samochodem jechał po pizzę. Przypuszczalnie, żeby czytaniem skrócić sobie okres oczekiwania na jej zapakowanie, wziął do samochodu Koran. Według rodziców wina za incydent leżała po stronie przechodniów, którzy próbowali przechodzić przez jezdnię na czerwonym świetle (rzecznik policji powiedział, że „Ibrahim wjechał prosto w grupę przechodniów, ledwie dali radę uskoczyć”). Ibrahim był bezrobotny, ale „miał pracę na oku”, powiedzieli rodzice. W tej sytuacji trudno się dziwić, że popłakał się w areszcie – nie tylko pizza ale i praca przepadły.

W dniu, kiedy aresztowano wrażliwego Ibrahima C., sąd w austriackim Grazu skazano na dożywotnie więzienie Alena Rizvanovic. W czerwcu zeszłego roku Rizavanovic wjechał swoim SUVem w tłum na uliczce dla pieszych, zabijając trzy osoby i raniąc 32; po wyjściu z samochodu dźgał przechodniów nożem. Alen przybył do Austrii w wieku 4 lat wraz z rodzicami, uciekinierami przed wojną domową w Bośni. Miesiąc przed atakiem policja odebrała mu pistolet z amunicją, ponieważ sąd wydał mu zakaz zbliżania się do żony i dzieci.

Po aresztowaniu Rizvanovica policja natychmiast wykluczyła wszelkie motywy religijne i ideologiczne, pomimo zeznań żony, że zmuszał ją do noszenia chusty i bił, jeśli wychodziła w szortach oraz konta na Twitterze, z którego dzień przed atakiem usunął wszystkie wpisy i 2,5 tysiąca obserwujących, w tym ogromną liczbę osób z krajów arabskich – i pomimo faktu, że Federalne Biuro Ochrony Konstytucji i Antyterrorystyczne się nim interesowało. Postępowanie sądowe wykluczyło jednak możliwość, że Rizvanovic śpieszył się po pizzę.

Grzegorz Lindenberg na podstawie The Local i Wikipedii

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Grzegorz Lindenberg

Socjolog, dr nauk społecznych, jeden z założycieli „Gazety Wyborczej”, twórca „Super Expressu” i dwóch firm internetowych. Pracował naukowo na Uniwersytecie Warszawskim, Uniwersytecie Harvarda i wykładał na Uniwersytecie w Bostonie. W latach '90 w zarządzie Fundacji im. Stefana Batorego. Autor m.in. „Ludzkość poprawiona. Jak najbliższe lata zmienią świat, w którym żyjemy”. (2018), "Wzbierająca fala. Europa wobec eksplozji demograficznej w Afryce" (2019).

Inne artykuły autora:

Uwolnić Iran z rąk terrorystów i morderców

Afganistan – przegrany sukces

Pakistan: rząd ustępuje islamistom