Śmiertelny strach czeczeńskich kobiet

Diana Markosian

Rząd Czeczenii otwarcie popiera rodziny, które mordują spokrewnione kobiety naruszające ich poczucie honoru.

Dzieje się tak po przyjęciu przez tę republikę rosyjską, po dziesięcioleciach tłumienia religii w czasach ZSRR, fundamentalistycznej interpretacji islamu.

W ciągu ostatnich pięciu lat znaleziono ciała kilkudziesięciu młodych Czeczenek wyrzucone w lasach, porzucone w parkowych alejach czy wzdłuz dróg stolicy, Groznego lub pobliskich wsi.

Prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow ogłosił publicznie, że zabite kobiety były „rozwiązłe” i zostały „zgodnie z prawem”, zastrzelone przez męskich krewnych. Następnie nazwał kobiety własnością mężów i dodał, że ich jedyną rolą jest rodzenie dzieci. „ Jeżeli kobieta romansuje z mężczyzną, to oboje powinni zostać zabici”, twierdzi Kadyrow i często podkreśla, że jego celem jest uczynienie Czeczenii „ bardziej islamską, niżby to zrobili fundamentaliści”.

W dzisiejszej Czeczenii niemal całkowicie zakazano alkoholu, narzucono islamskie stroje, a wielożeństwo jest wspierane przez rząd. Niektórzy obserwatorzy mówią, że usiłowania Kadyrowa, by wprowadzić szarłat, naruszają Konstytucję Federacji Rosyjskiej, która gwarantuje kobietom równe prawa i zapewnia rozdział państwa od kościoła.

„Jesteśmy tradycyjnym, konserwatywnym społeczeństwem, ale rząd popada w przesadę”, powiedziała Lipkhan Bazajewa z Women’s Dignity Center (Centrum Godności Kobiet), organizacji pozarządowej działającej na rzecz praw kobiet w Groznym. „Rząd opowiada się za niedopuszczalnymi ograniczeniami wobec kobiet – jako jednostka kobieta nie ma żadnych praw, nawet jeśli jej mąż bije ją wbrew rosyjskiemu prawu”.

Choć obserwatorzy są zgodni, że liczba „honorowych” morderstw stale wzrasta, problem ten jest wśród okolicznej ludności tematem tabu, co sprawia, że oficjalne statystyki są trudne do zdobycia.

„O przypadkach takich morderstw słyszy się niemal codziennie” – powiedziała lokalna obrończyni praw człowieka, która prosiła o anonimowość w obawie o własne bezpieczeństwo. „Prowadzenie dochodzenia w tej sprawie jest dla mnie niezwykle trudne, pomimo tego pracowałyśmy nad nią jakiś czas, razem z [działaczką na rzecz praw człowieka] Nataszą [Estemirową]. Ale już dłużej nie mogę. Jestem zbyt przerażona. Naprawdę niemal się poddałam.”

Estemirowa , która rozgniewała władze czeczeńskie doniesieniami o torturach, porwaniach i zabójstwach pozasądowych, została w 2009 roku znaleziona w lasach sąsiadującego regionu – Inguszetii, z ranami postrzałowymi w głowie i klatce piersiowej. Jej zabójcy lub zabójców nie znaleziono.

Tylko nieliczni ośmielają się kwestionować rządy Kadyrowa. Działacze mówią, że niektóre młode muzułmanki robią to ukradkiem, co stawia je w nieustannym rozdarciu między dwoma systemami wartości. Milana, uczennica pierwszej klasy szkoły średniej w Groznym, maluje grubą kreskę na powiekach, nosi obcisłe spódniczki mini, pali papierosy i umawia się z chłopakami na randki; robi wszystko, czego zakazuje się przyzwoitym muzułmańskim dziewczynom w Czeczenii. Milana opowiada, że ciągle słyszy od ojca: Czeczenka, która straci dziewictwo przed ślubem, jest prostytutką i Allach ją pokarze. „Gdyby tylko rodzice dowiedzieli się o niektórych rzeczach”, mówi chichocząc. „Moi rodzice są wobec mnie zbyt surowi, ale tu tak jest.”

Analitycy twierdzą , że chodzenie na randki może być formą ucieczki dla nastolatków takich jak Milana, którzy często prowadzą podwójne życie. „Zerwanie z tradycją jest wielką pokusą, kiedy są z dala od swoich rodzin”, mówi Bazajewa. „Dobrze się bawią, ale to nie pozostaje bez konsekwencji, nie w Czeczenii.”

By uciec od surowych obyczajów, część młodych wybiera wczesne małżeństwa, które są w ich oczach bramą do niezależności, życia seksualnego i szacunku społecznego. Dotyczy to również młodych czeczeńskich mężczyzn. Dzwudziestoletni Abu-Khadzh Idrisow ożenił się jako nastolatek, żeby po prostu poeksperymentować. Jego pierwsze małżeństwo, zawarte gdy miał czternaście lat, trwało ledwie rok. Po raz drugi ożenił się gdy miał osiemnaście lat. Wypatrzył swoją przyszłą żonę w parku w Groznym i z pomocą kolegów porwał ją. „Kiedy się z nią żeniłem, tak naprawdę wiedziałem o niej tylko dwie rzeczy: jak ma na imię i w jakiej szkole się uczy. Rozmawialiśmy ze sobą raz”, przypomina sobie. „Ale w Czeczeni mamy tradycje i drastycznie surowe zasady, których nie możesz tak sobie ignorować. Noszę nazwisko mojej rodziny i jeśli je splamię, będę miał kłopoty.”(p)

Tłumaczenie: Zenon Myszkowski

http://www.washingtontimes.com/news/2012/apr/29/chechen-women-in-mortal-fear-as-president-backs-ho/print/

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign