Robert Gates za kilka tygodni przejdzie na emeryturę. Swe ostatnie spotkanie w NATO sekretarz obrony USA wykorzystał jednak, by skrytykować sojuszników za brak wsparcia dla operacji obalenia Muammara Kaddafiego.
Podczas środowego spotkania ministrów obrony krajów Sojuszu w Brukseli Gates wprost zarzucił dwóm „wielkim krajom członkowskim NATO”, że nie biorą udziału w operacji w Libii. Miał na myśli Niemcy i właśnie Polskę.
Berlin od początku sprzeciwiał się interwencji Zachodu w Libii. Warszawa tę interwencję poparła, ale zapowiedziała, że nie weźmie w niej udziału.
Gates skrytykował też Hiszpanię, Turcję i Holandię za to, że choć wysłały swe samoloty do Libii, to nie pozwoliły ich pilotom brać udziału w atakach na siły Kaddafiego atakujące miasta zajęte przez antyrządowych rebeliantów. Samoloty z tych trzech krajów zajmują się jedynie patrolowaniem nieba na Libią, co po zniszczeniu i tak wcześniej niezwykle słabego lotnictwa Kaddafiego jest już zajęciem w zasadzie wyłącznie symbolicznym.
więcej na wyborcza.pl