W trwającym półtorej godziny wywiadzie dla rządowej saudyjskiej telewizji książę Mohammed bin Salman oszołomił widzów serią liczb i stwierdzeń, które świadczą albo o jego oderwaniu od rzeczywistości, albo o uprawianiu propagandy, mającej przekonać Saudyjczyków, że książę zapewni im wspaniałą przyszłość.
Dlaczego prawdomówność i przytomność saudyjskiego następcy tronu mają nas interesować? Z dwóch prostych powodów: nie jest obojętne, kto dziś jest faktycznym a niebawem będzie oficjalnym władcą kraju, będącego największym na świecie eksporterem ropy i kraju, który jest głównym finansowym sponsorem islamskiego fundamentalizmu na świecie.
Decyzje Arabii Saudyjskiej o wielkości wydobycia ropy wpływają bezpośrednio na jej cenę na rynkach, a decyzje o tym, ile pieniędzy i na jaki islam wydawać wpływają na to, ilu będzie na świecie islamskich ekstremistów.
Wywiad miał dwa odrębne tematy: jeden opisujący zmiany, jakim poddana będzie oficjalna wersja islamu obowiązująca w Arabii Saudyjskiej (omówiona już na naszym portalu) i drugi, dotyczący funkcjonowania rządu i gospodarki tego kraju.
I właśnie ten drugi budzi zdumienie, ponieważ liczby, cytowane przez księcia często są nieprawdziwe, a jego stwierdzenia nie mają żadnego związku z rzeczywistością. O kilka kwestii zapytałem mailem ambasadę Arabii Saudyjskiej w Polsce, ale nie uzyskałem żadnej odpowiedzi (treść maila pod tekstem).
Wywiad przeprowadzony był po arabsku, ale jego pełne angielskie tłumaczenie natychmiast zostało umieszczone w angielskojęzycznej gazecie „Arab News” i jej portalu – należących do brata następcy tronu i będących tubą saudyjskiej władzy.
Szokująca okazała się katastrofalna jakość angielskiego tłumaczenia. To, że zamiast miliardów często w tekście mowa jest o milionach, jest najmniejszym problemem. Fragmenty wywiadu są jednak tak źle przetłumaczone, że stają się po prostu niezrozumiałe – na końcu publikujemy ich przykłady. Najwyraźniej wywiad nie został w ogóle zredagowany, tak żeby niezrozumiałe fragmenty uczynić zrozumiałymi, a nawet żeby umieścić przecinki w odpowiednich miejscach.
Dlaczego w kraju, z którego przynajmniej 150 tys. osób skończyło studia w Stanach Zjednoczonych, nie można znaleźć tłumacza i redaktora z odpowiednią znajomością angielskiego? Być może dlatego, że pracę w Arabii Saudyjskiej dostaje się na podstawie znajomości, a nie kompetencji.
O jakości najwyższych kadr zarządzających w tym kraju mówił zresztą w wywiadzie sam następca tronu – na 20 najwyższych urzędników w roku 2016 tylko dwóch było kompetentnych. Ciekawe, że media światowe, które pisały o wywiadzie księcia bin Salmana, nie wspominały ani o fatalnej jakości tłumaczenia, ani o nieprawdach i bredniach, które książę wypowiadał.
Czy Mohammed bin Salman wierzy w wizję świata, gdzie saudyjskie szkoły są świetne, ropa skończy się wszystkim prócz Saudyjczyków, a pieniądze na inwestycje będą rosnąć jak liście na drzewach?
Parokrotnie w wywiadzie książę bin Salman podaje 17 mln dolarów jako kwotę zagranicznych inwestycji w Arabii Saudyjskiej w 2020 roku, twierdząc, że wzrosły trzykrotnie od 2016 roku. Obie te informacje są całkowicie nieprawdziwe. Pomijając już fakt, że to na pewno nie były miliony tylko miliardy, to według „Forbesa” w roku 2020 inwestycje zagraniczne wyniosły 5,5 mld dolarów i były niższe niż w roku 2016 (7,5 mld).
Aktualną wielkość państwowego funduszu inwestycyjnego, Public Investment Fund, który jest kluczowy dla przyszłych inwestycji i zapewnienia krajowi niezależności od ropy naftowej, książę określił na 2,5 biliona riali (około 670 mld dolarów). Tymczasem niezależne źródła szacują aktualną wielkość tego funduszu na najwyżej 430 mld dolarów, czyli o jedną trzecią mniej.
Przedstawiając przyszłe wielkości sum przeznaczanych na inwestycje – biliony riali pochodzące z budżetu, z funduszu inwestycyjnego i od największych firm prywatnych – książę nie wspomina, że te liczby dotyczą okresów wieloletnich (choć nie jest jasne czy pięcio-, czy dziesięcioletnich), a nie rocznych. Czyżby sam nie wiedział, że 10 bln riali na rok to nie to samo co 10 bln riali na 10 lat, czy po prostu chce oszołomić poddanych gigantycznymi sumami pieniędzy, które mają krajowi zapewnić dobrobyt?
〉Przeczytaj też jak i dlaczego Arabia Saudyjska tnie wydatki
Nie udało się również ustalić, czy dwa zdumiewające wyniki działań matematycznych ujawniają problemy bin Salmana z prostą arytmetyką, czy mają po prostu oszołomić rodaków księcia, którzy tak samo jak on nie umieją liczyć. Trudno zgadnąć
Oto 17 mln inwestycji zagranicznych porównywanych z 5 milionami (miliardami) książę przedstawia (prawidłowo) jako potrojenie, po czym stwierdza „jeśli chcemy podwoić zagraniczne inwestycje, tak jak to zrobiliśmy, podnosząc je z 5 do 17 milionów”….
Zaś przedstawiając rozwój zasobów Public Investment Fund mówi, że „jego wielkość została ustalona na rok 2020 na 7 bln riali. Teraz w 2020 r. będzie to 4 bln riali, a w 2030 r. zamierzamy zwiększyć tę wartość do 10 bln riali. Tak więc wszystkie liczby, które uważaliśmy za ogromne i nieosiągalne, udało nam się przekroczyć częściowo w 2020 r.”
Pomijając już fakt, że w innych miejscach wielokrotnie książę podaje kwotę 2,5 biliona a nie 4 bln jako aktualną wielkość funduszu, to osiągnięte 4 bln w normalnej arytmetyce nie są przekroczeniem planowanych 7 bilionów.
To, że książę zawyża liczby, które mają pokazywać, jak znakomicie radzi sobie saudyjska gospodarka pod jego kierownictwem, można jeszcze zrozumieć jako typowe działanie polityczne. Trudniej jednak zrozumieć, czy rozmaite twierdzenia dotyczące jego kraju i świata są wynikiem jego ignorancji czy polityczną propagandą.
Oto dowiadujemy się, że państwowy koncern naftowy Aramco będzie „jednym z największych przedsiębiorstw przemysłowych (na świecie – G.L.) w dziedzinie statków i dotyczy to również rur, kabli, przewodów i różnych części”. Zaś liczba ludności stolicy kraju Rijadu zwiększy się do 20 mln w ciągu 10 lat. Dziś wynosi 8 mln, ale zarówno przeprowadzający wywiad dziennikarz jak i książę oznajmili, że jest to 15 milionów.
Jeśli chodzi o przyszłość ropy naftowej, to przewidywania księcia nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Według niego będzie nieustanny wzrost zapotrzebowania na ropę naftową, tak jakby nie istniały działania ograniczania globalnego ocieplenia. Koncerny naftowe czy International Energy Agency prognozują wzrost zużycia ropy co najwyżej do roku 2026 a potem spadek zużycia i produkcji.
Książę zaś uważa, że Arabię Saudyjską czeka świetlana przyszłość, bo inni wielcy producenci, czyli USA, Rosja i Chiny będą mieć wydobycie bliskie zera. Co do Chin i Rosji być może to prawda, ale całkowita nieprawda jeśli chodzi o USA, o których bin Salman mówi, że „dziś produkują 10 mln baryłek dziennie, a za 10 lat będą produkować zaledwie 2 mln baryłek”.
Według najbardziej miarodajnego źródła, Energy Information Administration, statystycznego ramienia amerykańskiego ministerstwa energii, produkcja z aktualnych 11 mln będzie rosła do 13.9 mln baryłek dziennie w roku 2034, by potem spadać w związku ze spadkiem zapotrzebowania. Czy książę, który oprócz innych swoich funkcji jest też szefem koncernu ARAMCO, nie zna oficjalnych amerykańskich szacunków, czy zna ale kłamie, czy też zna, ale mu się nie podobają, więc uważa, że ich nie ma?
W całym wywiadzie, którego znaczna część poświęcona była ropie naftowej, ani razu nie padły zresztą sformułowania „zmiana klimatu” ani „globalne ocieplenie”, tak jakby wydobycie ropy w przyszłości miało zależeć wyłącznie od zdolności produkcyjnych, a nie od malejącego zapotrzebowania, czego przykłady już są na świecie widoczne. Zużycie benzyny w USA osiągnęło swój szczyt, według cytowanej agencji, w roku 2018.
Kwestią, która w omawianym wywiadzie wzbudziła moje głębokie przekonanie, że książę bin Salman ma problem z rozumieniem rzeczywistości, były jego wypowiedzi dotyczące saudyjskiego szkolnictwa. Stwierdził bowiem, że „ogólnie rzecz biorąc, saudyjskie szkolnictwo „nie jest złe” a na dowód, że tak jest, przytoczył przykład swojego rozmówcy i własny („chodziłem tu do szkoły i na uniwersytet saudyjski”).
Jak widzieliśmy, umiejętności arytmetyczne księcia pozostawiają sporo do życzenia i mogą być świadectwem jakości saudyjskiego szkolnictwa, które rzeczywiście „nie jest złe” – jest znacznie gorzej niż złe, jest beznadziejne. W ostatnich międzynarodowych badaniach PISA, w których testowane są 15-latki z różnych krajów, wynik Arabii Saudyjskiej były następujące:
– 74% chłopców praktycznie nie zna matematyki (są na poziomie 1-2 w sześciostopniowej skali), dziewczynek 70%;
– 70% chłopców ma najbardziej prymitywną znajomość nauki, dziewczynek 55%;
– 66% chłopców praktycznie nie umie czytać, 48% dziewcząt.
Krótko mówiąc – saudyjskie szkoły wypuszczają w ogromnej większości analfabetów i ignorantów. Żeby uznać, że poziom tych szkół „nie jest zły” trzeba być całkowicie od rzeczywistości odklejonym.
Nasuwa się tu skojarzenie z naszą, PRL-owską rzeczywistością. Otóż tak właśnie odklejony od rzeczywistości był długoletni pierwszy sekretarz PZPR, Władysław Gomułka, także wielbiciel prezentowania publiczności dziesiątków liczb dotyczących gospodarki; według anegdoty Gomułka powiedział prywatnie: „Nie rozumiem, że ludzie narzekają na braki w zaopatrzeniu. Moja Zosia zawsze jak idzie do sklepu to wszystko może kupić”.
Możliwe są różne interpretacje tego, co mówi saudyjski następca tronu. Może ma dobre informacje, a te kłamstwa i brednie w wywiadzie to po prostu propaganda, mająca poddanych uspokoić, że mimo trudności (VAT podwyższono trzykrotnie, bezrobocie – 12%), czeka ich piękna przyszłość? Może ma niedobre informacje – ale w takim razie dlaczego toleruje w swoim otoczeniu ludzi, którzy mu takich informacji dostarczają?
Albo może zniekształca otrzymywane informacje, bo w taką wizję świata, gdzie saudyjskie szkoły są świetne, ropa skończy się wszystkim prócz Saudyjczyków, a pieniądze na inwestycje będą rosnąć jak liście na drzewach, przyjemniej mu wierzyć? Ale w takim razie, jakie decyzje będzie podejmował, mając albo nieprawdziwą, albo wypaczoną wizję świata?
Czy Mohammeda bin Salmana spotka podobny los co Władysława Gomułkę, który tak bardzo odkleił się od rzeczywistości, że w biednej Polsce wprowadził podwyżki cen żywności dwa tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia? Gomułka miał wówczas 65 lat, a bin Salman ma problemy z rzeczywistością już teraz, chociaż kończy w sierpniu dopiero 36 lat.
Aneks
Niektóre mniej lub bardziej niezrozumiałe cytaty z wywiadu bin Salmana:
– the untapped opportunities that may constitute 90 percent of our situation today
– The level of housing did not increase, it was always between 40-50 percent, before the Vision it was 47 percent.
– The Ministries were scattered, there wasn’t a public policy, so the Ministry of Housing could not succeed without having a general policy for the State in coordination with the municipalities, the Central Bank the Ministry of Finance for enacting legislations private sector.
– Are we trying to burn these stages?
– When the executive power that you find in the position of the State is not there you’re not creating a policy but it is not prepared centrally at the State,
– It needed a system related to the real estate mortgage lending to bank, Central Bank legislations apply this.
– For example, for the housing in our work we have established a State position and we have covered about 70 percent and this has managed to be translated on the ground
– So one of the most important things we’ve worked on at the end of 2015 that we have classified in every ministry.
– We were talking about natural wealth or human resources, or economic opportunities, then these structures are being translated and these structures may cost for example 2 trillion riyals as a budget then you contact the financial commission the financial office and say it’s in my capacity to maintain the finance to spend up to 800 billion to 1 trillion riyals.
– So, we started establishing strategic strategies and commissions under my chair to translate the Vision and place it in strategies for every sector – housing, energy, industry, quality of life etc. and other strategies and problems that we established for the Vision
– Of course, the revenues for Public Investment Fund for the state treasury is zero.
– Nowadays I know it won’t go to the state budget, the revenues were 3 percent today how much is the percent?
– Now the Kingdom of Saudi Arabia is producing for oil derivatives and others around 800,000 barrels a year, whereas Aramco and Saudi Arabia will produce 3 billion barrels to manufacturing industries, different ones. So, this is another dimension that will achieve a lot of growth, 3 million barrels at least, the result will be double the row oil barrel that we produce and there is a capital investment that has been announced in the “Shareek” program that will constitute 40 or 50 percent from the partnership program.
Mail do ambasady Arabii Saudyjskiej, na który nie było odpowiedzi:
I am writing a story for the Polish website Euroislam.pl about Prince Mohammed bin Salman’s April interview on Al Arabiya – based on its translation and transcript published here https://www.arabnews.com/node/1850146/media
I have numerous doubts and questions concerning this interview, but I would like you to answer only few of them:
1. The Prince said that „the Public Investment Fund the goal of its size was set for 2020 at 7 trillion riyals. Now in 2020 it’s going to be 4 trillion riyals and we’re going to amend it to 10 trillion riyals in 2030. So, all the numbers that we thought they were huge numbers and unachievable we did manage to break a part of them in 2020”.
My question: If the goal for 2020 was 7 trillion riyals and actually 4 trillion were its funds in 2020, how can this be declared „we did manage to break a part of them in 2020”?
2. The Prince said: „The US for example will not be an oil-producing country in 10 years. Today it produces like 10 million barrels, after 10 years it will barely produce 2 million barrels”. Yet the most authoritative source on the US oil production, Energy Information Administration, predicts a completely different scenario: that American crude production will peak at 13,88 bpd in 2034. https://www.reuters.com/article/us-usa-energy-outlook-idUSKBN2A32ZW
My question: what source did Prince bin Salman’s data come from?
3. The Prince said: „The current level of our education is not bad at all”.
Yet in the latest PISA international tests in 2018, Saudi Arabia 15 years old results were one of the worst in the world, with 2/3 of boys practically illiterate and 3/4 of boys who could not do the simplest math. https://gpseducation.oecd.org/CountryProfile?primaryCountry=SAU&treshold=5&topic=PI
My question: on what data did Prince bin Salman base his opinion about Saudi education „not being bad at all” if the international tests show that it is a disaster?
4. There are numerous mistakes in the transcript of the interview, e.g. „millions” used instead of „billions” as in „The foreign investments tripled up to 17 million a year”.
My question: why wasn’t a competent editor given the text of such an important interview?
5. The quality of English translation of the interview is very bad, some sentences are very badly translated and do not make much sense in English.
E.g. ” if you want your income to improve, you must eradicate these projects for the other interest”; „2040 will be the real competitive stage at the world level”; ” Influence means the power influence to achieve an interest”; „Our system of governance includes a very clear and explicit, and this law stipulates that health services are offered for free to every citizen”.
My question: why wasn’t the translation given to a competent translator and then properly edited?