Prawie 80% obywateli Arabii Saudyjskiej chce normalizacji stosunków z Izraelem, nawet jeżeli wydarzyłoby się to bez pokoju między Izraelem a Palestyną.
Saudyjczycy opowiadają się za polepszeniem relacji z państwem izraelskim, a 71% z nich zaakceptowałoby zgodę między obydwoma krajami, nawet jeżeli Izrael i Palestyna nie osiągną porozumienia, wynika z badania Zogby Research Services. Przeprowadzono je na przełomie czerwca i lipca wśród mieszkańców Izraela oraz pięciu krajów arabskich: Egiptu, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Palestyny i Jordanii. Jednak pomimo swego poparcia dla poprawy relacji, 70% Arabów jednocześnie deklaruje, że aneksja Zachodniego Brzegu spowoduje wycofanie tego poparcia.
Aprobatę, chociaż mniejszą (58%), zyskuje też w Królestwie pokojowy plan Donalda Trumpa dla Bliskiego Wschodu. Podczas wizyty ministra spraw zagranicznych Arabii, księcia Faisala bin Farhana Al Sauda, sekretarz stanu USA Mike Pompeo zachęcał Saudów do opowiedzenia się za proponowaną przez Amerykanów współpracą, określaną jako „Porozumienia Abrahamowe”. Osią łączącą strony miałaby być „potrzeba regionalnej współpracy w powstrzymywaniu wpływów Iranu i tworzenie dobrobytu”.
Podobne poglądy prezentuje saudyjska prasa. W rządowym dzienniku „Okaz”, dziennikarz Fahd Ibrahim Al-Dughaither przedstawia Izrael jako sojusznika powstrzymującego ekspansję Iranu i Turcji w regionie. „Mówiono nam, że mottem Izraela jest ‚od Nilu do Eufratu’, ale to Iran nie ukrywa swoich inklinacji do ideologicznej ekspansji i realizuje je w praktyce przez swoje milicje w Libanie, Iraku i Jemenie. Turcja szuka nowych źródeł energii w Libii i ma bazy w Afryce, nad Morzem Czerwonym. Nie zapomniała dni minionego Imperium Osmańskiego i czerpie motywację z oczywistych ambicji odnowienia tych dni” – pisze dziennikarz.
W sierpniu przełomem w stosunkach międzynarodowych stała się oficjalna normalizacja relacji między Izraelem a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Wkrótce za przykładem ZEA podążył Bahrajn. Półtora roku po obaleniu rządów Omara Al-Baszira, także Sudan jest rozważany jako kolejny kraj, który poprawi swoje stosunki z Izraelem. Tu jednak istnieją obawy, czy będzie to służyć nowemu rządowi, czy też wzmocni niedawno obalonych islamistów. Poparcie dla ocieplenia stosunków z Izraelem nie jest tam tak wysokie, jak we wspomnianych krajach arabskich.
Ważnym gestem zmiany w relacjach saudyjsko-izraelskich była wizyta w Oświęcimiu sekretarza generalnego Światowej Ligi Muzułmańskiej, dr Mohammeda Al-Issy. SLM to organizacja kontrolowana przez Saudów, która w przeszłości znana była raczej z antysemickiego nastawienia. (j)