Salafici kontrolują meczety w Brukseli

„Wszyscy wiedzą, że meczety w Brukseli są w rękach salafitów. Musimy to zmienić, potrzebujemy nowych meczetów, które podążałyby za naszymi demokratycznymi zasadami; meczetów, które podlegałyby rządowi.”

Te słowa wypowiedział burmistrz Brukseli, Yvan Mayeur.

Salafizm, skrajny odłam islamu, dąży do odtworzenia pierwotnej, czystej religii w takiej formie, jaką praktykowały pierwsze pokolenia muzułmanów. Nie wszyscy salafici uciekają się do przemocy ani też niekoniecznie interesują się polityką, jednakże sunniccy islamscy terroryści w większości stosują się do ideologii salafickiej.

Mer belgijskiej stolicy zaprzeczył, jakoby Bruksela była „stolicą dżihadu” (lewicowy „Guardian” nazwał dzielnicę Molenbeek „Europejską centralą dżihadu”), lecz jednocześnie przyznał, że miasto zdecydowanie boryka się z problemem radykalnego islamu. „Terroryzm to problem, który dotyczy całej Europy. Nie zapominajmy o tym, co stało się w Paryżu, Nicei i Berlinie. Gdyby to był tylko problem Brukseli, już byłby rozwiązany” – stwierdził Mayeur.

image003
Wielki meczet w Brukseli był ewakuowany w 2015 roku z powodu podejrzanej paczki; okazało się, że zawierała mąkę.

Powiedział też, że dzihad zaczął się w Antwerpii, potem przeniósł się do Vivroode (nieopodal Brukseli), Molenbeek i do północnej części miasta. Przyznał również, że wciąż jest zbyt mało służb policyjnych, żeby zapewnić odpowiedni poziom bezpieczeństwa w stolicy.

image005
W Molenbeek

Raport rządowy ujawnił w marcu br., że co najmniej 51 organizacji islamskich w Brukseli, a dokładniej w Molenbeek, ma jakieś związki z terroryzmem i radykalnym islamem. Informację taką władze podały po policyjnej kontroli ponad 1600 organizacji charytatywnych i NGO działających w tej dzielnicy.

Memphis, na podstawie: https://clarionproject.org/

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign