Nie Stany Zjednoczone – sojusznik Turcji, nie Unia Europejska – zakładnik Turcji, a Rosja domaga się udziału strony kurdyjskiej w rozmowach pokojowych ONZ mających zakończyć 5-letni konflikt w Syrii.
„Rozpoczęcie negocjacji bez udziału tej grupy (Kurdów – przyp. euroislam) będzie oznaką słabości międzynarodowej społeczności”, powiedział minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. Uważa on, że tworzenie nowej struktury rządów w Syrii bez udziału tej licznej grupy będzie naruszeniem ich praw i interesów.
Obecnie Kurdowie kontrolują około 15% powierzchni Syrii i stanowią trzon jedynej prodemokratycznej siły walczącej przeciwko wojskom Baszara Asada. Turcja uważająca syryjską partię Kurdów PYD za odłam zdelegalizowanej w Turcji PKK i nie chce zgodzić się na jej uczestnictwo w rozmowach.
Zdaniem rosyjskiej agencji informacyjnej RIA, prowadzący negocjacje ze strony ONZ Staffan de Mistura powiedział, że „nie będzie wysyłać nowych zaproszeń do negocjacji”. (j)
źródło: AFP