Podczas gdy Zachód kieruje do muzułmanów przesłanie tolerancji, niektóre islamskie społeczności stają się coraz bardziej nietolerancyjne wobec osób innych wyznań. Dobrym przykładem tego zjawiska jest Irak, gdzie chrześcijanie są wypędzani z rodzimych terenów.
Według ostatniego badania Associated Press, liczba chrześcijan w Iraku zmalała o połowę lub co najmniej o jedną trzecią szacunkowej populacji, która przed pierwszą wojną w Zatoce liczyła sobie 1,4 miliona. Wielu chrześcijan opuściło kraj, ponieważ stali się celem ataków na tle religijnym, a większość z nich uważa, że atmosfera staje się coraz mniej przychylna. Po serii szczególnie okrutnych ataków skierowanych przeciw chrześcijanom z Mosulu w październiku, przywódcy katolickiego kościoła Chaldean i innych odłamów chrześcijaństwa podpisali list protestacyjny. Możemy w nim przeczytać: Wygląda na to, że Irak zrobił kolejny krok w kierunku państwa islamskiego, nie tolerującego innych religii.
Talibowie straszyli papieża Benedykta XVI, którego sami nazywają najważniejszą osobą w świecie chrześcijańskim użyciem przemocy w odpowiedzi na głupie i nieodpowiedzialne akty prozelityzmu, które jak twierdzą są przeprowadzane przez krzyżowców-misjonarzy w Afganistanie. Po tym oświadczeniu na kanale Al-Jazeera ukazał się materiał filmowy, w którym kapelan wojskowy, podpułkownik Gary Hensley, zachęca oddziały do ścigania ludzi dla Jezusa. W niepublikowanym wcześniej materiale można zobaczyć kapelana wyjaśniającego czym jest niedopuszczalny prozelityzm, i ostrzegającego żołnierzy, żeby nie przekroczyli tej cienkiej granicy.
Dla Talibów już sama obecność w ich kraju chrześcijan, nie mówiąc już o żydach, hindusach czy przedstawicielach innych religii, to prawdziwa klątwa. W świetle obowiązującego w Afganistanie prawa – będącego częścią reżimu, którego USA i inne państwa zachodnie za wszelką cenę chcą chronić – przejście z islamu na inną religię jest najgorszą zbrodnią. Abdul Rahman, afgański pracownik socjalny, który wybrał katolicyzm, dostał pozwolenie na wyjazd do Włoch po wzbudzającym powszechne oburzenie aresztowaniu w 2006 roku.
W trakcie ostatniej wizyty na Bliskim Wschodzie, papież skrytykował ideologiczną manipulację religią i wezwał do zgody między religiami. Mimo że Zachód obiecuje i promuje różnorodność oraz staje w jej obronie, a międzynarodowi przywódcy udają się na Bliski Wschód przepraszać i szukać pojednania i uczciwości, islam odpowiada im religijnym apartheidem. Obama nie może sobie więcej pozwalać na lekceważenie tej sytuacji.
JB na podstawie The Washington Times