Przeciwko bezczeszczeniu i przeciwko islamistom

Jan Wójcik

W Warszawie zbezczeszczono meczet, który należy do Ligi Muzułmańskiej w RP. Anonimowa 30-letnia kobieta rozrzuciła wokół meczetu świńskie głowy, jak donoszą media.

3

W sprawie podobnych działań zabieraliśmy już głos nie raz. Całe nasze stanowisko w tej sprawie streszczone jest w artykule „Podłożyć muzułmaninowi świnię” opublikowanym w NaTemat.pl.
Chociaż nie jesteśmy biernym obserwatorem, a stroną konfliktu z politycznym islamem, uważamy, że „wszelkie takie czyny jak bezczeszczenie miejsc modlitwy świńską padliną czy – co gorzej – ich podpalanie, należy potępiać. Jednak nie będę solidaryzował się z kaznodziejami, dla których obcinanie rąk jest dobrą karą dla złodzieja, a antysemita szanowanym uczonym”.

I może kolejnych chętnych do gówniarskiego bohaterstwa powstrzyma informacja, że w żadnym kraju obrzucanie świńskim mięsem, wylewanie krwi itd., nie powstrzymały działania meczetów.

W całej tej sprawie narzuca się tylko jednak rzecz: to niekonsekwencja mediów i muzułmanów. Kiedy protestowaliśmy przeciwko budowie meczetu, to „Newsweek” cytował przewodniczącego LM Samira Ismaila, który oświadczył, „to nie będzie klasyczny meczet, ale ośrodek kultury”. Dzisiaj słyszymy o bezczeszczeniu meczetu.

Obojętnie jednak, jaki jest charakter tej budowli, w dalszym ciągu przeciwstawiamy się rozwojowi politycznego islamu w Polsce i rozwojowi Bractwa Muzułmańskiego. Publikowanie dzieł Kutba czy Maududiego, które leżą u podstaw ideologicznych dzisiejszej rzezi w Syrii i Iraku, to poważniejsza sprawa niż sobotni incydent pod meczetem.

Jan Wójcik

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign