Były jordański minister zdrowia, dr Zaid Hamzeh, powiedział, że przyszłe pokolenia Arabów muszą cierpieć, zanim nastąpi postęp. Ponadto powiedział, że popierał Adolfa Hitlera podczas II Wojny Światowej, podobnie jak inni Arabowie. Oto fragmenty wywiadu w A One TV (Jordania).
Dziennikarz: Po wszystkich tych latach, czy spodziewał się pan zobaczyć to, co zdarzyło się w ostatnich czasach? Czy oczekiwał pan w latach 1940, 50 i 60, że dojdziemy do tego, gdzie jesteśmy teraz?
Zaid Hamzeh: Z całą skromnością muszę odpowiedzieć „tak”. To nie jest proroctwo… To było oparte na politycznej i historycznej analizie. Inne narody poczyniły postępy po cierpieniu przez stulecia.
Stulecia? Wiec powinniśmy pozostawić to naszym dzieciom i dzieciom naszych dzieci? Ale my chcemy rozwiązać problem teraz.
Muszą cierpieć, tak jak inne narody, które przeszły wojny i przegrały… Jesteśmy zasmuceni wobec męczenników i ofiar, jakie tracimy, ale inne narody zapłaciły za postęp cenę milionów ludzi. Milionów! Ostatnio, w pierwszej i drugiej wojnie światowej. (…)
Czy pamięta pan II Wojnę Światową?
Oczywiście. Miałem dokładnie dziewięć lat…
Czy popierał pan Hitlera, jak wszyscy Arabowie?
Tak. Pierwsza demonstracja, w jakiej uczestniczyłem… Zabrali nas z czwartej klasy. Miałem dokładnie dziewięć lat. Zapytałem „Za czym jest ta demonstracja?”. Hasłem było: „Precz z X, ale niech żyje Abu Ali!” Abu Ali odnosiło się do Hitlera, ale nie wiedzieliśmy tego. Nie powiedzieli nam. Wyszliśmy na ulice, żeby poprzeć go, kiedy rewolucja Raszida Ali Al-Gailaniego wybuchła w Iraku. Popieraliśmy rewolucję i oczywiście, popieraliśmy Hitlera, ponieważ nienawidził Żydów, a my jesteśmy wściekli na Żydów od tamtych dni.
Czy to była rzeczywiście przyczyna, czy też było tak, bo my Arabowie z natury… My kochamy dyktatorów. (…) Kochamy ludzi, którzy zabijają i masakrują. Uważamy to za oznakę męskości.
Niestety, wielu ludzi to robi, ale nie powinniśmy generalizować. (…) Ale jeśli chodzi o dyktatorów, ma pan rację. Chwalimy dyktatora i chcemy, żeby wrócił. Chcemy, żeby przybył jadąc na białym koniu i wyzwolił kraj, podczas gdy ludzie drzemią albo przyglądają się z boku.
Tłumaczenie MEMRI; źródło: https://www2.memri.org