Grzegorz Lindenberg
Kończy się program sprowadzenia do Niemic 1100 kobiet (często dziewczynek), które uciekły z niewoli Państwa Islamskiego, gdzie wykorzystywane były jako seksualne niewolnice.
Program, prowadzony od wiosny 2015 przez rząd Badenii-Wirtembergii, pozwolił na sprowadzenie do tego regionu Niemiec 1100 kobiet, którym udało się uciec z niewoli Państwa Islamskiego. Są to głównie kobiety z mniejszości Jazydów, ale również chrześcijanki i szyitki, które po zajęciu przez ISIS terenów w Iraku w czerwcu 2014 zostały schwytane i sprzedane jako seksualne niewolnice. Większość dorastających chłopców i mężczyźni z ich rodzin zostali przez bandytów zabici na miejscu, ponad 5000 dziewczynek i kobiet zostało uprowadzonych.
Części z nich udało się uciec z niewoli, często przy wykorzystaniu przekupionych pośredników. Po ucieczce znalazły się w irackim Kurdystanie, gdzie żyły w niesłychanie trudnych warunkach. W Kurdystanie przebywa ponad 600 tysięcy uchodźców irackich i 60 tysięcy syryjskich, w obozach, gdzie brakuje nawet wody pitnej. Rząd irackiego Kurdystanu nie ma dość pieniędzy na opiekę nad uchodźcami, pieniądze agencji ONZ są zdecydowanie niewystarczające, a społeczność międzynarodowa pomaga w minimanym stopniu. W tej sytuacji działanie rządu Badenii-Wirtembergii jest po prostu cudem – i jedynym takim działaniem dla kobiet, które przeżyły niewolę ISIS.
W ramach tego projektu wszystkie kobiety, które były seksualnymi niewolnicami Państwa Islamskiego, wraz ze swoimi dziećmi, zostają przesiedlone do Badenii-Wirtembergii. Żyją tam w warunkach zbliżonych do programu ochrony świadków: w tajnych mieszkaniach, z nowymi dokumentami tożsamości. Praktycznie wszystkie są przerażone, że zostaną znowu porwane przez ISIS, stąd tajność ich miejsc pobytu, która ma im pomóc w osiągnięciu poczucia bezpieczeństwa. Wszystkie korzystają z pomocy lekarskiej i psychologicznej; pomoc ta konieczna jest również dla ich straumatyzowanych dzieci. Dostają niewielkie pieniądze na utrzymanie i dwuletnie prawo pobytu. Jeśli będą chciały, po dwóch latach będą mogły wrócić do Iraku, jeśli nie, dostaną prawo stałego pobytu w Niemczech.
Program zakończył się 26 stycznia, kiedy ostatnie z 1100 kobiet przybyły do Niemiec. Ale w niewoli ISIS pozostaje ich jeszcze ponad 3500. Prędzej czy później te z nich, których ISIS nie zabije, uciekną albo zostaną uwolnione. Dla nich nie ma na razie programu przesiedlenia do Europy. Niemcy szkolą natomiast lekarzy, którzy mieliby się nimi zajmować na miejscu, chcą w ciągu roku przygotować 60-100 takich terapeutów.
Czy osobom, które doświadczały seksulnego niewolnictwa, których bliscy zostali zabici, często na ich oczach, wystarczy taka terapia i czy będą w stanie żyć na terenach, gdzie to wszystko się rozegrało – zobaczymy. Na razie żaden kraj europejski nie podjął się kontynuacji programu przesiedlenia kobiet, którym ISIS wyrządziło niewiarygodne krzywdy. Europa znajduje natomiast miejsce dla setek tysięcy zdrowych młodych mężczyzn.
Oprac. na podst.: www.irishtimes.com
Wywiad po polsku,z doktorem Janem Ilhanem Kizilhanem, który nadzoruje opisywany tu program i mówi o tym, co przeżywały kobiety w niewoli ISIS kobiety: www.dw.com