Foto: vice.com – Aleksandra Ajdukovic
Polska nie obroni się przed przyjmowaniem dziesiątków tysięcy uchodźców. To będzie szok.
Bruksela chce, by napływający do Europy uchodźcy byli automatycznie rozdzielani między wszystkie kraje Wspólnoty. Oznacza to, że polskie władze nie będą miały dużego wpływu na to, ilu i jakich imigrantów trafi do naszego kraju. Pocieszające jest jedynie to, że Bruksela będzie płacić za ich utrzymanie i będą to znaczące kwot, rzędu kilkuset milionów euro rocznie.
Radykalizacja działań władz Unii spowodowana została piątkowym dramatem pod Wiedniem, gdzie w tirze udusiło się 71 imigrantów. To zdarzenie poruszyło sumienia urzędników w Brukseli i przywódców Unii, stało się też wygodnym pretekstem, by narzucić nowe zasady przyjmowania uchodźców.
– To nie jest godne Europy – powiedziała kanclerz Angela Merkel o obecnych zasadach przyjmowania imigrantów. Projekt odpowiednich zmian w prawie Bruksela chce przedstawić już jesienią. Zgodnie z nim „w nadzwyczajnych sytuacjach” imigranci z takich upadłych krajów, jak Syria, Erytrea czy Irak, którzy dotarli do jednego z państw UE, byliby automatycznie rozdzielani między kraje Unii.
Przy określaniu, ilu imigrantów trafi do którego państwa, miałby obowiązywać przelicznik uwzględniający dochód narodowy, liczbę ludności, poziom bezrobocia oraz ilość już przyjętych uchodźców. Polska prawdopodobnie musiałaby przyjąć ok. 7 proc. wszystkich potrzebujących. A szacuje się, że tylko do Niemiec trafi ich w tym roku około 800 tys. Trzeba więc liczyć się z koniecznością przyjęcia kilkudziesięciu tysięcy uchodźców rocznie.
Dalszy ciąg artykułu: http://www4.rp.pl/