Wiadomość

Polacy pozytywniej nastawieni do imigrantów

W badaniach nad stosunkiem do imigrantów, opublikowanych 23 września, a  przeprowadzonych przez Gallupa w zeszłym roku, Polska należy do krajów, w których nastąpiła największa pozytywna zmiana od poprzednich badań z roku 2016.

Badania przeprowadzono na reprezentatywnych próbach w 145 krajach świata, wyniki można traktować jako odzwierciedlające poglądy społeczeństw. Badacze pytali po prostu o „imigrantów”, nie precyzując, skąd mieliby oni pochodzić.

Pytania były trzy: czy dobrą rzeczą są imigranci przebywający w danym kraju, będący sąsiadami i będący członkiem rodziny (czyli małżeństwo). Punktacja wahała się od 0 („zła rzecz”) do 3 („dobra rzecz”), a potem liczono sumę punktów – zatem maksimum, zarówno dla osoby badanej jak i średnia dla całego kraju, mogło wynieść 9 punktów.

Wśród 10 krajów, w których stosunek do imigrantów jest najbardziej pozytywny, na czele znajdujemy głównie kraje zbudowane przez przybyszy. To Kanada (8,46 pkt.), Islandia (8,41), Nowa Zelandia (8,32), Australia (8,28), Stany Zjednoczone (7,95) Wśród pozostałych jest kilka krajów afrykańskich, w których są duże liczby imigrantów i z których pochodzi ich dużo: Sierra Leone (8,14 – jest wyżej niż USA!), Burkina Faso (7,93), Czad (7,91), Rwanda (7,88), oraz dwa kraje Unii: Irlandia (7,88 – ma ogromną tradycję emigrowania) oraz Szwecja (7,92).

Średnia dla całego świata praktycznie się przez trzy lata nie zmieniła i wynosi obecnie 5,21 a w roku 2016 wynosiła 5,34. Jednak niezmienność średniej maskuje zmiany, które zaszły w różnych krajach, zmniejszające i zwiększające pozytywne nastawienie do imigrantów.

Bardzo wyraźnie pogorszył się stosunek do nich w krajach Południowej Ameryki (Peru, Ekwador, Kolumbia – spadki z ponad 6 do niewiele ponad 3), co jest skutkiem masowej imigracji ludności uciekającej z Wenezueli. W Unii Europejskiej w pierwszej dziesiątce krajów o największych spadkach sympatii jest Belgia (z 6,16 na 4,83) i stowarzyszona z Unią Szwajcaria (7,11 na 6,42).

Polska, wbrew temu, czego moglibyśmy się spodziewać,  znalazła się w dziesiątce krajów, w których pozytywny stosunek do imigrantów najbardziej się poprawił i to znacznie, bo z 3,21 na 4,11. Oprócz nas z Unii znalazły się na tej liście Litwa (z 2,72 na 3,73) i Słowacja (z 1,83 na 2,52).

Wzrósł przede wszystkim odsetek osób uważających, że imigranci mieszkający w kraju to rzecz dobra (28% do 42%), ale także zadowolonych z sąsiada imigranta (z 26% do 38%). Najmniej wzrosła akceptacja imigranta jako członka rodziny (z 23% do 27%)

Wśród krajów o najgorszym teraz stosunku do imigrantów na czele są cztery kraje bałkańskie – od najgorszej w rankingu Północnej Macedonii (1,72 pozytywnych ocen) do Czarnogóry (1,87). Oprócz nich w czołowej dziesiątce są również trzy kraje unijne: Węgry na miejscu drugim (1,64), Łotwa na miejscu szóstym (2,25) i Słowacja na dziewiątym (2,52) a także Malezja, Tajlandia i na dziesiątym miejscu Turcja (2,53), w której przebywa kilkumilionowa rzesza uchodźców z Syrii.

Rosnąca aprobata dla imigrantów w Polsce może wydać się zastanawiająca z powodu wysokiego poziomu niechęci do przyjmowania uchodźców z krajów objętych konfliktami zbrojnymi i relokacji imigrantów (badania CBOS).

Jednak z różnych badań wynika, że Polacy rozróżniają imigrantów muzułmańskich, do których są nastawieni bardzo negatywnie, od imigrantów z innych krajów. Przez ostatnich kilka lat imigranci w Polsce, przede wszystkim z Ukrainy, ale także z Indii czy Wietnamu, stali się stałym elementem życia społecznego i gospodarki; prawie każdy ma z nimi na co dzień kontakt, Te właśnie bezpośrednie kontakty, które przekonują, że imigranci z Ukrainy czy innych krajów, obecni w Polsce, nie tylko nie są groźni, ale ich obecność jest korzystna dla gospodarki, a oni sami na ogół sympatyczni, przekonywały Polaków do zmiany postaw wobec przybyszy.

W zeszłorocznych badaniach Gallupa z imigrantami, o których pytano, te właśnie zbiorowości kojarzyły się z hasłem „imigranci”, podczas gdy w 2016 kojarzyli się z tym hasłem raczej imigranci muzułmańscy, przybywający przez Węgry do Niemiec i Szwecji.

Grzegorz Lindenberg

Źródło: Gallup

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Grzegorz Lindenberg

Socjolog, dr nauk społecznych, jeden z założycieli „Gazety Wyborczej”, twórca „Super Expressu” i dwóch firm internetowych. Pracował naukowo na Uniwersytecie Warszawskim, Uniwersytecie Harvarda i wykładał na Uniwersytecie w Bostonie. W latach '90 w zarządzie Fundacji im. Stefana Batorego. Autor m.in. „Ludzkość poprawiona. Jak najbliższe lata zmienią świat, w którym żyjemy”. (2018), "Wzbierająca fala. Europa wobec eksplozji demograficznej w Afryce" (2019).

Inne artykuły autora:

Uwolnić Iran z rąk terrorystów i morderców

Afganistan – przegrany sukces

Pakistan: rząd ustępuje islamistom