Wiadomość

Po której stronie są Czeczeni?

Ramzan Kadyrow oraz Czeczeni walczący po stronie Ukrainy
Ramzan Kadyrow oraz Czeczeni walczący po stronie Ukrainy

W brutalnej napaści na Ukrainę Putin posłużył się jednostkami czeczeńskimi, które wzbudzały strach jako znane z łamania praw człowieka, a których słabość obnażyło wojsko ukraińskie.

Czeczeńskie jednostki Ramzana Kadyrowa dumnie pozowały na zdjęciach jadąc na Ukraine – ogromne chłopy z brodami. W sieci rozbrzmiewała panika wobec rzekomo elitarnych jednostek. Wkrótce armia ukraińska obaliła ten mit. Zdjęcia poległych Czeczenów z pierwszego rzutu obiegły internet. Kolumna 141 Pułku Zmotoryzowanego Czeczeńskiej Gwardii Narodowej wraz z dowódcą, generałem Magomedem Tuszajewem, została rozbita pod Kijowem.

Ukraińcy szybko wykorzystali w propagandzie zwycięstwo. Wkrótce pojawiło się nagranie, na którym ukraiński młody żołnierz przekonuje: „To nic strasznego. Po prostu brodaci. Będziemy golić”. Jednocześnie popularność zdobywało zdjęcie Kadyrowa z odprawy swoich wojsk stylizującego się na twardego dowódcę, w butach od Prady za 1500 dolarów.

Za tą kolumną wysyłane są następne i specjalne oddziały Czeczenów, które mają zabić prezydenta Ukrainy Wołodomyra Zełeńskiego. Wielu z nich zginęło. Pozostaje jednak wrażenie, jakby Czeczeni bezwarunkowo opowiedzieli się za Putinem. To nie jest prawda.

Od roku 2014 po stronie Ukrainy walczy batalion im. Dżochara Dudajewa. Na nagraniu upublicznionym tuż po rozpoczęciu wojny lider grupy Adam Osmajew zapewnia, że będzie walczył przeciwko Rosji po stronie Ukrainy do samego końca. A o Czeczenach Kadyrowa mówi: „Nie uważajcie tych ludzi za Czeczenów! To sprzedawczyki. Nie bójcie się ich. Prawdziwi Czeczeni są z wami. Przelewają i przez ostatnie osiem lat przelewali z wami krew”.

Dudajew był prezydentem Czeczenii, który został zamordowany przez Rosjan rok po upadku Groznego w 1996. Reprezentował on ruch narodowowyzwoleńczy; usunięcie jego i innych dowódców zwiększyło wpływ frakcji fundamentalistycznych na konflikt i umożliwiło Rosji przedstawianie go w kategoriach wojny z terroryzmem islamskim.

Odezwa wsparcia dla Ukrainy i walki z Rosją wyszła także od liderów czeczeńskiej imigracji. Czeczeńska diaspora w Europie jest gotowa do wsparcia walk przeciwko Rosji i wysłania ochotników. Odbywają się też czeczeńskie protesty przeciwko wojnie tak jak miało to miejsce w Oslo.

Rosja Czeczenami posługiwała się już wcześniej podczas konfliktu w Syrii. Stanowili oni główne jednostki naziemne, na przykład przy patrolowaniu granicy syryjsko-tureckiej, a wysłani byli tam jako sunnici, który łatwiej ma się dogadać z miejscową sunnicką ludnością. Tutaj Rosja użyła ich jako straszaka, brodatych muzułmanów, którzy mają dopuścić się strasznych zbrodni.

〉 Przeczytaj także: Czeczeńskie oddziały miały zastraszyć Ukraińców

Jak to się stało, że niedawne ofiary rosyjskiej inwazji walczą po stronie Putina? Czeczenią rządzi teraz dyktator Kadyrow, który sam o sobie mówi, że jest „żołnierzem Kremla”, jego cała władza uzależniona jest od poparcia Rosji. Posłuszeństwo utrzymuje stosując represje wobec przeciwników, także grożąc ich rodzinom. Swoją prywatną armię „Kadyrowców” posiadał jeszcze na długo przed objęciem władzy.

Drugą sprawą jest to, że Rosja wpompowała miliardy w odbudowę gospodarczą kraju i dalej pompuje. Jednocześnie Kadyrow został zaakceptowany jako alternatywa wobec coraz bardziej skłaniających się ku salafityzmowi walczących z Rosją Czeczenów, których on bezlitośnie eliminował. Tak więc Kadyrow, i to jest trzeci element, wspiera islam, który jest podporządkowany Rosji i promuje narrację, że to pod rosyjską władzą islam może po raz pierwszy rozkwitać w Czeczenii.

Czy Czeczeni z diaspory są więc sojusznikiem Zachodu? Raczej jest to sytuacja posiadania wspólnego wroga. Nie należy sądzić, że wśród części tej populacji, tej zradykalizowanej, przesiąkniętej politycznym islamem i trudno integrującej się, nastąpi z tego powodu większa zmiana.

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign

Jan Wójcik

Założyciel portalu euroislam.pl, członek zarządu Fundacji Instytut Spraw Europejskich, koordynator międzynarodowej inicjatywy przeciwko członkostwu Turcji w UE. Autor artykułów i publikacji naukowych na temat islamizmu, terroryzmu i stosunków międzynarodowych, komentator wydarzeń w mediach.

Inne artykuły autora:

Torysi boją się oskarżeń o islamofobię

Kto jest zawiedziony polityką imigracyjną?

Afrykański konflikt na ulicach Europy