Elliot Friedland
Prezydent Autonomii Palestyńskiej Muhmud Abbas, który pełni swą funkcję już 12 rok z rzędu, podobno kupił prywatny odrzutowiec o wartości 50 milionów dolarów.
Informacja została opublikowana bez podawania źródła przez media z grupy Hadashot. Odrzutowiec ma stacjonować w stolicy Jordanii, Ammanie, do dyspozycji Abbasa.
Prezydent pozwolił sobie na taką ekstrawagancję mimo ubóstwa narodu palestyńskiego. Przywódcy palestyńscy krytykują obecnie USA za decyzję prezydenta Trumpa o zawieszeniu 65 milionów dolarów wsparcia finansowego dla UNRWA (United Nations Relief and Works Agency, Agencji Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy i Pracy), która zapewnia wsparcie uchodźcom palestyńskim. UNRWA była wielokrotnie oskarżana o działanie jako przykrywka dla Hamasu.
„UNRWA to wszystko, co mamy” – powiedział Ahmad Abu Salem z obozu Aida w pobliżu Betlejem. „Nie mamy żadnych alternatyw, jeśli wsparcie będzie ograniczane. Bez UNRWA nie mamy nic”.
Jeśli to prawda – a budowane od nowa za miliardy dolarów miasto Rawabi sugeruje, że palestyńskie perspektywy gospodarcze są o wiele lepsze, niż mówią ich przywódcy – dlaczego przywódcy palestyńscy kupują prywatny odrzutowiec o wartości wielu milionów dolarów?
Abbas podróżuje dookoła świata więc ma sens, że osoba na jego stanowisku ma prywatny samolot. Podróżowanie komercyjne może być niebezpieczne. Ale dlaczego tak drogo? Za pięćdziesiąt milionów można kupić naprawdę luksusowy odrzutowiec. Wystarczy spojrzeć na oszałamiającą linię Embraer Lineage 1000E. Kosztujący 53 miliony dolarów samolot o metrażu ponad 800 stóp kwadratowych nazywany jest podniebnym penthousem. Ale prawdziwemu człowiekowi z ludu z pewnością wystarczyłoby coś skromniejszego, szczególnie w tych ciężkich czasach.
Zespół badawczy Clarion z łatwością znalazł jeta z drugiej ręki za stosunkowo tanią cenę wynoszącą 395 000 $. Pomieści osiem osób, co powinno wystarczyć dla dwóch lub trzech wyższych urzędników, dwóch asystentów i kilku ochroniarzy. Abbas miałby nawet dobrą prasę za solidarność ze swoimi walczącymi rodakami.
Abbas oczywiście, nie jest człowiekiem z ludu. Jest zepsutym, osiemdziesięcioletnim dyktatorem. Nawet jeśli ta konkretna opowieść o odrzutowcu okaże się fałszywa, istnieje wiele innych dowodów na jego zepsucie, takich jak pałac prezydencki wart 13 milionów dolarów, w którym mieszka*. Poparcie dla właśnie tego rodzaju świeckich, nacjonalistycznych dyktatorów, zwiększa poparcie dla islamizmu w świecie muzułmańskim.
„Wszyscy wiemy, że w Palestynie panuje straszliwa korupcja – powiedział pod warunkiem zachowania anonimowości doświadczony dziennikarz z Ramallah, które jest de facto stolicą Autonomii Palestyńskiej na Zachodnim Brzegu. – Znamy setki opowieści o wyższych urzędnikach AP i synach Abbasa, ale nie możemy ich opublikować ani nawet otwarcie o nich mówić”.
Każdemu, kto o tym mówi, grozi więzienie lub gorzej. Do kogo może się więc zwrócić lud palestyński, gdy świeccy nacjonaliści upadają moralnie, nie oferując niczego swym odbiorcom, poza okrutnym autorytaryzmem i nagim kumoterstwem grabieży? Po nieustannym karmieniu Palestyńczyków nienawiścią do Izraela i Żydów przez media AP, nic dziwnego że ludzie skłaniają się ku islamizmowi.
Magazyn „Time” wyjaśniał w 2001 roku: „Jednym z kluczy do popularności Hamasu jest wielkoskalowa opieka socjalna. Hamas zapewnia edukacyjne, medyczne i inne pilnie potrzebne usługi opieki społecznej w zubożałych miastach na Zachodnim Brzegu i w Gazie oraz w obozach dla uchodźców, tworząc wyraźny kontrast z wizerunkiem korupcji i kumoterstwa, z którym większość Palestyńczyków kojarzy administrację Arafata „.
Oczywiście Hamas nie jest mniej skorumpowany niż AP. Przywódcy Hamasu zgromadzili miliardy w majątkach osobistych rządząc Gazą, pomimo skrajnej nędzy doświadczanej przez wielu mieszkańców tej krainy. Szacuje się, że Khaled Meshaal – szef skrzydła politycznego Hamasu – ma majatek wartości 2,6 miliarda dolarów.
Oprac. GB na podstawie https://clarionproject.org
Tytuł – red. Euroislamu
——————————————-
* Autor się myli. Według licznych źródeł Abbas zrezygnował z zamieszkania w pałacu zbudowanym wg.AP za 6 (a nie 13) mln dolarów jako jego przyszła rezydencja. Powodem zmiany planów była jakoby obawa o reakcję społeczeństwa. Obiekt ten ma być użytkowany jako centrum kultury i biblioteka narodowa.(red.)