Potężny ładunek wybuchowy, podłożony w szkole dla dziewcząt pod Peszawarem na północnym zachodzie Pakistanu, niemal całkowicie zniszczył budynek. W wybuchu, jaki miał miejsce dziś rano, nie było ofiar w ludziach.
Jak podał przedstawiciel miejscowej policji Hamdullah Khan, bomba była wyposażona w zapalnik czasowy. Eksplodowała jednak zanim uczennice przyszły do szkoły.
Szkoły dla dziewcząt często stają się celem ataków pakistańskich i afgańskich talibów, uważających, że zgodnie z szariatem kobiety nie powinny być kształcone.
Więcej na: interia.pl