Ośmiu islamskich bojowników zginęło w piątek w ataku samolotu bezzałogowego USA na wiozący ich pojazd na pustyni w prowincji Hadramut we wschodnim Jemenie – poinformowały jemeńskie władze.
Jak podało na swej stronie internetowej ministerstwo obrony, ofiarą przeprowadzonego w okręgu Hawra ataku lotniczego padło ośmiu członków Al-Kaidy. Dodało, że mieli oni ze sobą karabiny maszynowe i materiały wybuchowe.
Zastrzegający sobie anonimowość przedstawiciel lokalnych władz powiedział, że był to atak amerykańskiego samolotu bezzałogowego. Poinformował, że zabici rebelianci udawali się najprawdopodobniej na akcję zbrojną.
Mająca bazy w Jemenie Al-Kaida na Półwyspie Arabskim dokonywała uderzeń również na terytorium sąsiedniej Arabii Saudyjskiej.
Więcej na: interia.pl