W poniedziałek 18. grudnia zaprzysiężony zostanie nowy rząd Austrii dzięki porozumieniu koalicyjnemu, zawartemu w piątek przez zwycięską w wyborach partię OVP i przez określaną jako skrajnie prawicowa, FPO (trzecia w wyborach z 26 procentami głosów). Kanclerzem (premierem) zostanie przywódca OVP, najmłodszy na świecie szef rządu, 31-letni Sebastian Kurz, a przywódca FPO będzie wicekanclerzem. FPO będzie miała ministrów spraw wewnętrznych, obrony i spraw zagranicznych. FPO jest pierwszą w Europie partią określaną jako skrajnie prawicowa, która weszła do rządu.
W czasie kampanii wyborczej OVP przejęła wiele z postulatów FPO dotyczących imigracji i uchodźców, więc porozumienie w tej kwestii było proste. Nowy rząd ma zlikwidować nielegalną imigrację przez zabezpieczenie granic Austrii do momentu, kiedy Unia skutecznie będzie chronić granice europejskie. Postępowanie azylowe ma być przyspieszone a osoby, którym odmówiono azylu, mają być szybko wydalane.
Nowy kanclerz opowiedział się w sobotę przeciwko unijnemu pomysłowi przymusowej relokacji uchodźców, wspierając stanowisko Donalda Tuska oraz rządów Polski, Czech, Słowacji i Węgier.
Zmienione mają być zasady udzielania pomocy osobom, które uzyskały azyl. Zasiłki dla nich mają być ograniczone przez pierwsze pięć lat pobytu do wysokości 365 euro plus 155 euro „dodatku integracyjnego” dla osób, które przechodzą szkolenia zawodowe, językowe itd.; część świadczeń pieniężnych ma być dostarczana w naturze – ma to spowodować, że Austria będzie mniej atrakcyjna dla osób próbujących imigrować tam ze względu na opiekę społeczną. Osoby nie integrujące się „muszą liczyć się z sankcjami”; państwo ma zapobiegać tworzeniu się „równoległych społeczeństw”. Walka z politycznym islamem ma być priorytetem rządu.
Zaostrzone mają być minimalne kary za przestępstwa seksualne i związane z użyciem przemocy; dodatkowo ma zostać zatrudnionych 2100 policjantów.
Nowy rząd nie przeprowadzi referendum w sprawie członkostwa w Unii (co zapowiadała w kampanii FPO) i opowiada się za poprawieniem stosunków Zachodu z Putinem.
GL na podstawie Reuters i thelocal.au