Wielka Brytania oskarżyła Francję o „oddanie swojego suwerennego terytorium przemytnikom ludzi”, pozwalając tysiącu migrantów przedostać się w ciągu jednego dnia przez Kanał La Manche na Wyspy.
Priti Patel, minister spraw wewnętrznych, jest zirytowana z powodu opieszałych działań Francji w sprawie przechwytywania łodzi migrantów. Sprawa imigracji zwiększa napięcia w relacjach między Francją a Wielką Brytanią w kwestii praw połowowych i protokołu dotyczącego Irlandii Północnej.
Francja zatrzymała 11 listopada tylko „kilka łodzi”. Oznacza to, że w ciągu ostatnich dziesięciu dni ponad 3000 migrantów przekroczyło kanał La Manche. Londyn oskarża rząd francuski o to, że nie wywiązuje się z dwustronnej umowy, zgodnie z którą Francuzi powinni zatrzymywać wszystkich migrantów, próbujących nielegalnie przedostać się na Wyspy. Wielka Brytania zgodziła się zapłacić za to 54 miliony funtów.
„Francuski rząd nie wywiązuje się obowiązku ochrony życia i przestrzegania porozumienia o powstrzymaniu małych łodzi opuszczających Francję. Francuzi pozwolili setkom ludzi narażać się na śmierć, zatrzymali jedynie kilka łodzi. Wygląda na to, że oddali swoje suwerenne terytorium przestępcom zajmującym się przemytem ludzi” – te słowa brytyjskiej strony rządowej przywołuje „The Telegraph”. Anonimowy urzędnik uznał, że sytuacja na granicy francusko-brytyjskiej przypomina sceny z „domu wariatów”.
8 listopada przez Kanał La Manche przedostało się 50 osób, dzień później ponad 500, 10 listopada ponad 700. W tym czasie Francja udaremniła ponad 560 prób dotarcia do Wielkiej Brytanii. W 2021 roku liczba imigrantów, którzy dotarli z kontynentu na Wyspy, wyniosła 24 tysiące i była trzy razy wyższa niż w 2020 roku. Rekord padł 11 listopada, kiedy to z Francji do Wielkiej Brytanii przedostało się ponad 1000 osób.
Skutki kryzysu migracyjnego odczuwa Royal National Lifeboat Institution (RNLI) – organizacja pozarządowa zajmująca się ratownictwem wodnym. Jeden z wolontariuszy powiedział: „To tak naprawdę powinien być obowiązek rządu, a nie RNLI. Co się stanie, gdy gdzieś indziej będzie sytuacja awaryjna, a my wszyscy będziemy na morzu ratując migrantów? Jest to bardzo trudna sytuacja. Szczerze mówiąc, wszyscy jesteśmy kompletnie wykończeni”.