Muzułmańska fundacja: cały zarząd do dymisji

Największa fundacja muzułmańska w Wielkiej Brytanii, Islamic Relief Worldwide (IRW), powołała nowy zarząd po tym, gdy dziennik „The Times” ujawnił kompromitujące fakty dotyczące dwóch dotychczasowych dyrektorów.

Obaj zrezygnowali po rewelacjach gazety, ale to okazało się niewystarczające dla naprawienia wizerunku organizacji.

Heshmat Khalifa zrezynował w lipcu, gdy „The Times” ujawnił, że w swoich wpisach po arabsku na Facebooku nazywał Izraelczyków „potomkami małp i świń”, a prezydenta Egiptu „syjonistycznym alfonsem” i „syjonistyczną świnią”. Hamas został przez niego uznany za „najczystszy ruch oporu w historii”.

Khalifa ustąpił też ze stanowiska dyrektora funduszu inwestycyjnego, którego właścicielem jest IRW. W zarządzie organizacji zastąpił go Almoutaz Tayara, przewodniczący niemieckiego oddziału fundacji.

Po kolejnym artykule gazety i zaledwie miesiącu w zarządzie, ustąpił ze stanowiska również Tayara. Okazało się, że w swoich wpisach na Facebooku wychwalał Hamas, uznawany zarówno w Wielkiej Brytanii jak i przez Unię Europejską za organizację terrorystyczną.

Karykatura prezydenta Egiptu zamieszczona na FB Khalify

Tayara określił przywódców Hamasu jako „wielkich ludzi”, którzy odpowiedzieli na „boskie i święte wezwanie Bractwa Muzułmańskiego” i nazwał ich „bohaterami”. Prócz tego udostępnił karykaturę prezydenta Obamy, ubranego w koszulkę z gwiazdą Dawida.

Wpisy Tayary pochodziły z lat 2014-2015 i oryginalnie zostały ujawnione przez niemiecką badaczkę Sigrid Herrmann-Marschall na jej blogu w roku 2017. Chociaż niemiecki oddział fundacji dowiedział się o tych wpisach, to pozwolił Tayarowi nadal sprawować kierownictwo, a ten usunął swoje konto z Facebooka.

Po artykule w „The Times” niemiecka fundacja oświadczyła, że Tayar będzie jej szefem tylko do końca kadencji (październik b.r.). Gdy w ubiegłym roku rząd niemiecki stwierdził, że fundacja ma „znaczące powiązania” z Bractwem Muzułmańskim (którego Hamas jest odgałęzieniem), fundacja odpowiedziała, że to stwierdzenie jest „błędne i nieuzasadnione”.

Islamic Relief Worldwide odcięło się od wypowiedzi obu dyrektorów, stwierdzając, że potępia antysemityzm i terroryzm, nie ma żadnych powiązań politycznych i stara się utrzymać „najwyższe standardy neutralności” a po ustąpieniu pierwszego dyrektora obiecała, że „dokona przeglądu stanowisk powierników i wyższej kadry kierowniczej w mediach społecznościowych, aby zapewnić, że to się nie powtórzy”. Ponieważ jednak sytuacja się powtórzyła z Almoutazem Tayarą, wymieniono cały pięcioosobowy zarząd.

IRW ma o co walczyć. Jej roczny budżet wynosi równowartość 150 milionów euro, a wśród darczyńców znajdują się agendy ONZ, Unia Europejska, rządy Szwecji, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii oraz wielkie brytyjskie fundacje.

Teraz, gdy okazało się, że w kierownictwie tej rzekomo apolitycznej organizacji znajdowali się antysemici i zwolennicy terroryzmu, a brytyjska instytucja nadzorująca organizacje pozarządowe domaga się pilnego spotkania z nowym kierownictwem, donatorzy mogą wstrzymać się z nowymi wpłatami. (g)

Źródła: The Times, timesofisrael.com, NGO Monitor

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Grzegorz Lindenberg

Socjolog, dr nauk społecznych, jeden z założycieli „Gazety Wyborczej”, twórca „Super Expressu” i dwóch firm internetowych. Pracował naukowo na Uniwersytecie Warszawskim, Uniwersytecie Harvarda i wykładał na Uniwersytecie w Bostonie. W latach '90 w zarządzie Fundacji im. Stefana Batorego. Autor m.in. „Ludzkość poprawiona. Jak najbliższe lata zmienią świat, w którym żyjemy”. (2018), "Wzbierająca fala. Europa wobec eksplozji demograficznej w Afryce" (2019).

Inne artykuły autora:

Uwolnić Iran z rąk terrorystów i morderców

Afganistan – przegrany sukces

Pakistan: rząd ustępuje islamistom