Naprawdę, panie Khan? Czy te dzieci mają wolność wyboru w kwestii zasłaniania twarzy? A jeśli tylko dziewczynki mają je zasłaniać, a chłopcy już nie, to kto tworzy obywateli drugiej kategorii? Musi pan zrozumieć, że kiedy dziewczynka jako dziecko musi nosić zasłony, poddawana jest seksualizacji w ten sam sposób co małe dziewczynki, które ubiera się w bikini albo strój do tańca brzucha.
Smutne jest to, że miliony muzułmanek nie kwestionują męskiej władzy, ulegając jej i zmuszając do uległości swoje córki.
Decyzja Ofsted zapadła niedługo po kampanii zorganizowanej przez przebojową grupę liberalnych muzułmanek. Napisały one we wrześniu list otwarty i poprosiły o spotkanie z głównym kontrolerem w celu „omówienia nieakceptowalnego wzrostu obecności hidżabów w finansowanych przez państwo szkołach podstawowych. Muzułmańskie dziewczynki, niekiedy już w wieku pięciu lat, coraz częściej chodzą do szkoły w zasłoniętych twarzach, a szkoły przyzwalają na to uznając zasłony za mundurki”.
Fragmenty tego listu:
„To cios dla historycznej walki o równość płci w naszej świeckiej demokracji. Stwarza to dwupoziomową formę nierówności w stosunku do młodych muzułmanek. W czasach, gdy na całym świecie (we wszystkich formach wiary) rozwija się religijny ekstremizm, państwo nie powinno ograniczać naszych praw zbiorowych, lecz w zdecydowany sposób bronić ciężko wywalczonych wolności i postępowych wartości. Przekonania te są wysoce upolitycznione i stanowią kwestią interpretacji. Należy je rozumieć w globalnym islamskim kontekście.
Nakrycia twarzy są głównym polem bitwy i obrazują tendencję prowadzącą w kierunku systematycznego promowania wstecznych praktyk nierówności płciowych. Jako kobiety, jesteśmy zmuszone zasłaniać twarz w Iranie, Arabii Saudyjskiej oraz w prowincji Aceh w Indonezji. W większości krajów muzułmańskich naciska się, żebyśmy nosiły zasłony tylko dlatego, że jesteśmy kobietami”.
List otwarty podpisały m.in. Amina Lone, współdyrektor Social Action and Research Foundation, Henna Rai, dyrektor Women Against Radicalisation Network, Gina Khan, będąca członkiem One Law for All, pisarka Amber Lone, ekspert ds. praw człowieka Tehmina Kazi, Zehra Zaidi, była członkini Partii Konserwatywnej oraz dziennikarka Iram Ramzan.
Mam nadzieję, że jest to początek trwałego ruchu przeciw pełzającemu wahhabizmowi zarówno w tym kraju, jak i na całym świecie. Nie będzie łatwo. Jesteśmy celem obrzydliwych ataków w sieci i zmagamy się z nadużyciami w życiu codziennym.
Politycy i media nie postrzegają kobiet takich, jak sygnatariuszki listu czy ja, jako „prawdziwych” muzułmanek, mimo że mamy większą wiedzę niż wielu tzw. przywódców religijnych.
Pisząc książkę pt. „Refusing the Veil” (Odrzucając zasłonę) studiowałam Koran. W tekście tym nie znajdziemy nigdzie nakazu zasłaniania włosów czy twarzy przez kobiety. Nakazy te nie pochodzą od Boga, lecz są dziełem człowieka.
Naukowiec i autor Ziauddin Sardar w książce pt. „Introducing Islam” (Wprowadzenie do islamu) napisał, że „‘skromne’ zachowanie kobiet w przestrzeni publicznej zostało zinterpretowane jako sztywna zasada ubioru, pomimo całej otwartości i szerszego znaczenia wersetów koranicznych i ich celowego poziomu ogólności umożliwiającego wprowadzenie zgodnych z duchem czasu zmian, niezbędnych do społecznego i moralnego rozwoju społeczeństwa. Całkowicie wypaczając zawartą w Koranie wskazówkę, skromny ubiór został zinterpretowany jako ubiór właściwy dla mniszki”.
Smutne jest to, że miliony muzułmanek nie kwestionują męskiej władzy, ulegając jej i zmuszając do uległości swoje córki. Ofsted broni wolności tych dziewczynek. Niekiedy państwo musi przejąć obowiązki rodziców. Postępowi muzułmanie powinni być wdzięczni za te drobną przysługę.
Oprac. Bohun, na podst. https://inews.co.uk
Yasmin Alibhai-Brown pochodzi z Ugandy, jest felietonistką „The Independent” i współzałożycielką British Muslims for Secular Democracy