Prawie 90% młodych muzułmanów w Indonezji jest za zakazaniem działalności mniejszościom religijnym. Według badaczy odpowiedzialne za to są radykalne treści w Internecie.
Badania przeprowadzone pod koniec 2017 roku przez Islamski Uniwersytet Państwowy we współpracy z ONZ pokazały, że 88,5% z prawie 2000 przebadanych chciałoby zakazać działalności ugrupowaniom reprezentującym mniejszości religijne. Prawie połowa z nich – włączając w to studentów uniwersyteckich – jest przeciwko chronieniu przez rząd szyitów czy Ahmadijji.
Większość, co nie jest zaskoczeniem, ma dostęp do Internetu, ale przeprowadzający to badanie profesor Jamhari Makruf twierdzi, że jest pozytywna korelacja pomiędzy korzystaniem z Internetu a nietolerancyjnymi poglądami. „Zobaczyliśmy, że portale religijne są zdominowane przez wykluczające i nietolerancyjne poglądy”, powiedział prof. Jamhari.
Poszukująca informacji religijnych w Internecie młodzież trafia na tak popularnych kaznodziejów nienawiści jak indyjski Zakir Naik czy indonezyjski Khalid Basalamah. Z kolei osoby promujące poglądy tolerancyjne i umiarkowane nie interesują młodych.
Badacze uważają, że zadaniem dużych organizacji islamskich powinno być tworzenie treści religijnych w Internecie, które będą jednocześnie atrakcyjne dla młodzieży i będą promowały postawy tolerancyjne. W przeciwnym wypadku młodzież, przyzwyczajona do korzystania z treści w Internecie, będzie swoją słabą wiedzę religijną zaczerpniętą od wyżej wspomnianych kaznodziejów traktowała jako wyłączną, absolutną prawdę.
W odpowiedzi na to wyzwanie drugi co do wielkości ruch religijny Indonezji, liczący 29 milionów członków Muhammadiyah zamierza szkolić swoich członków, by zostawali kaznodziejami w mediach społecznościowych i przeciwstawiali się nietolerancji. Muhammadiyah jest założonym w 1912 roku reformatorskim ruchem społeczno-religijnym, kładącym nacisk na indywidualną interpretację islamu; chociaż promuje on tolerancję, jednocześnie działa na rzecz oczyszczenia islamu z naleciałości sufizmu czy innych religii. Ostatnio jednak sama organizacja ulega coraz silniejszemu trendowi konserwatywnemu w indonezyjskim islamie. Około 100 tys. członków ruchu miało dołączyć do protestów przeciwko Ahokowi – chrześcijańskiemu gubernatorowi Dżakarty.