Szefowa skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen ogłosiła wojnę z islamistami – napisał w internetowym wydaniu dziennik „Le Figaro”.
Jest to pierwsza reakcja kandydatki do prezydentury we Francji na policyjną obławę domu, w którym zabarykadował się podejrzany o serię zabójstw na południu kraju.
Tymczasem rektor meczetu paryskiego Dalil Bubaker, na którego powołuje się w środę dziennik „Le Figaro”, przestrzegł w rozmowie z telewizją informacyjną i>TELE przed łączeniem islamu z atakami w Tuluzie.
– Zagrożenie ze strony fundamentalistów w naszym kraju” nie zostało potraktowane wystarczająco poważnie – powiedziała Le Pen telewizji i>TELE.
– Ugrupowania polityczno-religijne rozwijają swoją działalność w obliczu pewnego rozprężenia (panującego w kraju). Należy teraz prowadzić wojnę przeciwko fundamentalistycznym ugrupowaniom polityczno-religijnym, które zabijają nasze chrześcijańskie dzieci, naszą chrześcijańską młodzież, naszych młodych muzułmanów i nasze żydowskie dzieci, do czego doszło przed dwoma dniami – oświadczyła szefowa Frontu Narodowego.
Rektor meczetu paryskiego przestrzegł przed „mieszaniem religii muzułmańskiej, która w 99 procentach jest pokojowa, obywatelska, odpowiedzialna, nienawołująca do przemocy i całkowicie zintegrowana w naszym kraju” z – jak to określił – „niewielkimi grupami ludzi, którzy zdecydowali się na to straszne zło”.
Z kolei wiceszef izraelskiej dyplomacji Danny Ajalon wyraził zadowolenie z szybkiej akcji francuskiej policji. „Mam nadzieję, że przestępca lub przestępcy zostaną szybko osądzeni. Nasz wywiad współpracuje z wywiadem francuskim” – powiedział, cytowany przez dziennik „Le Figaro”.
Więcej na: www.rp.pl