Przewodniczący brytyjskiej Partii Pracy, Jeremy Corbyn wziął udział w spotkaniu zorganizowanym przez islamską organizację Mend (Muslim Engagement and Development), której szef jest zwolennikiem zabijania brytyjskich żołnierzy.
Spotkanie, na którym Corbyn zdecydował się zabrać głos, miało miejsce 24 godziny przed innym ważnym spotkaniem – rocznicą podpisania Deklaracji Balfoura popierającej utworzenie państwa izraelskiego w Palestynie – na którym lider laburzystów postanowił się nie pojawiać.
Wielu członków Partii Konserwatywnej oraz Liberalnych Demokratów wycofało się ze spotkania, które organizatorzy opisywali jako rozpoczęcie Miesiąca Walki z Islamofobią, po tym jak kontrowersje wokół członków Mend ujrzały światło dzienne. Jeden z przedstawicieli organizacji, Azad Ali, wielokrotnie wypowiadał się w sposób skrajny na temat radykalnego islamu. Został on nawet zawieszony w swojej funkcji urzędnika administracji państwowej po tym, jak pochwalił dżihadystę, który powiedział: „Gdybym zobaczył umundurowanego brytyjskiego lub amerykańskiego żołnierza w Iraku, to bym go zabił, ponieważ jest to mój obowiązek”. Azad przyznał również, że uczestniczy w kazaniach kaznodziei nienawiści, Abu Katady, zwolennika Al-Kaidy.
Raport znanego think-tanku opisuje Mend jako „islamistów w szatach libertynów”. „Osoby publiczne i wyżsi urzędnicy, którzy zgodzili się przemawiać na spotkaniu zorganizowanym przez Mend powinni mieć świadomość, że jest to organizacja, na której spotkaniach przemawiają również kaznodzieje znani z nietolerancyjnych i ekstremistycznych poglądów”, mówi autor raportu.
Haras Rafiq, przewodniczący Quilliam International, organizacji walczącej z ekstremizmem, powiedział dziennikowi „The Sun”: „Pan Corbyn i inni posłowie Partii Pracy sprzymierzyli się i nadali znamiona praworządności organizacji, której przewodniczący popiera zabijanie brytyjskich żołnierzy”.
Rzecznik laburzystów poinformował „The Sun”, że „Jeremy [Corbyn] z przyjemnością wziął udział w wydarzeniu, które było początkiem Miesiąca Walki z Islamofobią”.