W Warszawie powstaje Ośrodek Kultury Muzułmańskiej. Inwestorem jest Liga Muzułmańska w RP przedstawiana przez polskich arabistów jako organizacja zwrócona ku Europie. Tymczasem istnieją uzasadnione podejrzenia, że jest silnie powiązana z fundamentalistycznym Bractwem Muzułmańskim.
Media, nawet te lokalne, milczą na temat budowy Ośrodka Kultury Muzułmańskiej przy ulicy Żwirowej 3. Jedyną wzmiankę zamieściła „Gazeta Wyborcza” pisząc o architektonicznym walorze powstającej budowli. Ten brak informacji może dziwić. Głośno było o meczecie w Krakowie, o meczecie w Warszawie na Filtrowej, o kominie-minarecie w Poznaniu. Dotychczas powstanie w przestrzeni miejskiej miejsca związanego z islamem towarzyszyła debata publiczna. Jedni bronili wolności religijnej, drudzy przy tej okazji wysuwali obawy przed rozprzestrzenianiem się radykalnego islamu. Wspólnota muzułmańska podnosiła swoje moralne prawo do gruntu (Warszawa) lub wspólnie z artystami próbowała zaznaczyć obecności islamu w polskim społeczeństwie (Poznań).
Dlaczego teraz muzułmanie nie chcą głośno mówić o swoich planach? Być może wspólnota muzułmańska chce uniknąć rozgłosu wokół budowy i postępować metodą faktów dokonanych. Być może zraziły ją poprzednie protesty mieszkańców. Jej prawo. Wspólnota muzułmańska nie buduje meczetu, tylko ośrodek kultury. Jak zwykle w takich przypadkach ma on być centrum dialogu Wschodu z Zachodem. Jednak w 2008 roku do władz miasta wpłynął wniosek o rozszerzenie formuły Ośrodka Kultury Muzułmańskiej. Centrum kulturalne ma być jednocześnie miejscem kultu. Trudno przesądzać, czy jest to próba wprowadzania kultu religijnego bocznymi drzwiami, czy zwyczajne w takich razach „względy proceduralne”.
Możliwe jednak jest to, że inwestor – Liga Muzułmańska RP ma powody do obaw przed protestami.
W stronę Europy?
Bo kogo reprezentuje Liga Muzułmańska? Liga Muzułmańska zdaniem arabistów z portalu „Arabia.pl” reprezentuje tolerancyjny, otwarty i proeuropejski nurt islamu. W opinii Marka Kubickiego wyrażonej w artykule „Nieoczekiwana zamiana miejsc” w Tygodniku Powszechnym , to raczej Muzułmański Związek Religijny skupiający osiadłych w Polsce tatarów możnaby podejrzewać o fundamentalizm. MZR obecnie przewodzi mufti Tomasz Miśkiewicz, który zdobył edukację religijną w Arabii Saudyjskiej, gdzie panuje najbardziej ortodoksyjna wersja islamu – wahabizm. Kontroluje też polskie przedstawicielstwo Światowego Zgromadzenia Młodzieży Muzułmańskiej (WAMY) organizacji finansowanej przez Arabią Saudyjską.
Natomiast Liga Muzułmańska, zrzeszająca głównie imigrantów z państw muzułmańskich, związana jest z największej siecią europejskich organizacji islamskich FIOE (Federacja Organizacji Muzułmańskich w Europie). Polscy arabiści przedstawiają tę organizację także jako „proeuropejską”, polegając na zdaniu jej byłego przewodniczącego dr Ahmeda Al-Rawiego. Tymczasem dr Al-Rawi – obywatel brytyjski, był jednym z 93 islamskich uczonych, który poparł w 2004 roku ataki na siły koalicyjne w Iraku. Al-Rawi również wspólnie z Hamasem, Hezbollahem i Bractwem Muzułmańskim podpisał antysemicką odezwę wzywającą do zbrojnej walki z „syjonistycznym wrogiem”. Raport sporządzony przez organizacje współpracującą z amerykańskimi służbami specjalnymi twierdzi, że FIOE tak naprawdę reprezentuje w Europie fundamentalistyczne Bractwo Muzułmańskie.
Od początku swego istnienia Bractwo sprzeciwia się świeckim tendencjom w krajach muzułmańskich, odrzucają wpływy zachodnie oraz żądają powrotu do zasad „Koranu” i szariatu. Motto tej organizacji brzmi: Allah jest naszym celem. Prorok naszym przywódcą.” Koran” naszym prawem. Dżihad naszą ścieżką. Śmierć na ścieżce Boga jest naszą jedyną nadzieją.
Bractwo Europejskie
Silne powiązania łączą przywództwo, centralne instytucje oraz organizacje członkowskie FIOE z Bractwem, jak również z Arabią Saudyjską. Finansowanie FIOE pochodzi głównie ze źródeł w Zatoce, włączając w to niektóre rodziny panujące Zjednoczonych Emiratów Arabskich. FIOE ma silne powiązania z Hamasem i organizacjami finansującymi Hamas, niektóre organizacje członkowskie FIOE są powiązane z Al-Kaidą. – czytamy we wspomnianym raporcie.
Jedną z głównych i zarazem najbardziej znanych instytucji FIOE jest Europejska Rada ds. Analiz i Wydawania Fatw, założona w 1997 roku, której przewodniczy duchowy lider Bractwa Muzułmańskiego szejk Jusuf Al-Qaradawi. Jej fatwy można przeczytać na polecanej przez Ligę Muzułmańską w RP stronie islamonline.net. Z fatw zamieszczonych na tej stronie dowiemy się, że zabijanie apostatów to czyn pozytywny, lecz nie należy tego robić, ponieważ szkodzi to… wizerunkowi islamu.
Inna organizacja FIOE Europejski Instytut Nauk Humanistycznych uznana została przez francuski rząd za powiązaną z Bractwem Muzułmańskim w Egipcie i Islamskim Frontem Zbawienia w Algierii. Studenci kształceni na imamów we Francji, uczeni są w języku arabskim przez profesorów z Pakistanu i Arabii Saudyjskiej. Członkiem Rady Naukowej Instytutu wciąż pozostaje Jusuf Al-Qaradawi, a francuska prasa opisuje uczelnię jako zdominowaną przez Bractwo Muzułmańskie.
I chociaż Kubicki, jak wspomniano wcześniej, jedynie Miśkiewiczowi przypisuje powiązania z WAMY, to kolejna z instytucji Federacja Muzułmańskich Organizacji Młodzieżowych i Studenckich (FEMYSO) została utworzona przy wspólnej inicjatywie FIOE i WAMY. Centrale obydwu organizacji młodzieżowych zajmują sąsiadujące biura w Brukseli. Do organizacji członkowskich FEMYSO należy m.in. turecka Islamska Wspólnota Milli Gorus, której celem jest rozszerzenie na cały świat islamskiego porządku społecznego i politycznego.
FIOE akta osobowe
Abdallach Ben Mansour, były szef Mediów FIOE, jest założycielem UOIF (Unii Islamskich Organizacji we Francji) określanej jako ugrupowanie fundamentalistyczne. Z powodu radykalnych poglądów w połowie lat 90-tych sąd odrzucił jego podanie o obywatelstwo. Jest on też prezesem francuskiej firmy Mediacom, na stronach której zamieszczone są islamskie nauki Bractwa Muzułmańskiego autorstwa Hassana Al-Banny, Tariq’a i Hani Ramadan, Sayida Qutba czy szejka Jusufa Qaradawiego. Uważa się też, że ten ostatni napędził światowy kryzys związany z karykaturami Mahometa, organizując „Dzień Gniewu” 4 lutego 2006 – trzy miesiące po publikacji karykatur w duńskim dzienniku. Nie trzeba przypominać, że akcje protestacyjne w świecie muzułmańskim miały charakter zorganizowany i były sterowane przez radykałów muzułmańskich.
Były przewodniczący FIOE Dawa Ali Abu Shwaima był skazany na pięć miesięcy więzienia za potajemną operację obrzezania łechtaczki, przeprowadzoną w meczecie, w którym był imamem. Śledztwo wszczęto po tym jak ośmiomiesięczna dziewczynka trafiła do szpitala z ogromnym upływem krwi. Shwaima jest również byłym przewodniczącym UCOII, włoskiej organizacji islamskiej powiązanej z Bractwem.
Ibrahim El-Zayat odpowiedzialny za wizerunek organizacji jest zaocznie skazany na 10 lat przez egipskie władze za przywództwo w zagranicznych oddziałach Bractwa Muzułmańskiego. W Belgii prowadzone jest dochodzenie w sprawie transferu dokonanego w 2004 roku przez El-Zayata z WAMY do albańskiego oddziału Taibah International. Bośniacki oddział tej organizacji został uznany przez USA i ONZ za organizację terrorystyczną. Inni członkowie współpracują ze wspomnianą już WAMY i innymi organizacjami powiązanymi z Bractwem Muzułmańskim.
Jakie treści wypełnią meczet?
Ktoś mógłby zapytać czy członkostwo w FIOE od razu naznacza stygmatem fundamentalizmu? Co więc prezentuje Liga Muzułmańska w RP?
W kwestii wolności słowa Liga prezentuje na stronach islam.org.pl iście Orwellowskie stwierdzenie: Islam nadaje wolność myśli i wypowiedzi wszystkim obywatelom państwa muzułmańskiego, pod warunkiem, że wolność ta będzie używana dla propagowania cnoty i prawdy, a nie szerzenia zła i niegodziwości. Kto będzie ustalał, co jest cnotą i prawdą? Uczeni w prawie islamskim w oparciu o „Koran” i hadisy?
Islam zabronił muzułmance i muzułmaninowi zawierania małżeństw z bałwochwalcami. Oznacza to, że nie wolno wiązać się z ateistami – pisze portal muzułmanka.pl W świetle religii Islamskiej kobieta wywodząca się spośród ludzi Księgi stoi dużo wyżej niż kobieta nie wierząca w Allaha, czcicielka bożków – wyjaśnia i cytuje Jusufa Qaradawiego: Jeśli w takim niemuzułmańskim kraju istnieje mniejszość islamska, to należy zabronić mężczyźnie żenić się z niemuzułmankami, by nie dopuszczać do sytuacji, że muzułmanki nie będą miały mężów muzułmanów. To jest szkodliwe dla społeczeństwa Islamskiego [pisownia oryginalna].
Utrzymywanie przestaje być obowiązkiem mężczyzny, jeśli żona nie jest mu posłuszna, oraz gdy wychodzi z domu bez jego pozwolenia – to w kwestii tego, że mężczyźni są opiekunami kobiet. Żona powinna okazać posłuszeństwo mężowi zaspokajając jego potrzeby seksualne, ma to na celu przede wszystkim rozładowanie popędu płciowego, co zapewnia wykorzystanie przez niego energii w pracy i uwalnia umysł od fantazji seksualnych, w rezultacie zdrady małżeńskiej i jej konsekwencji – czytamy dalej na portalu muzułmanka.pl, propagowanego przez Ligę Muzułmańską.
Również w kwestii zabijania Liga stara pokazać się z jak najlepszej strony. Świętość krwi ludzkiej potwierdza cytatem z „Koranu”: Ktokolwiek zabija człowieka – a nie byłaby to kara za morderstwo lub szerzenie zła na ziemi – to tak, jakby zabił wszystkich ludzi. Czymże jest to szerzenie zła na ziemi? W przetłumaczonych hadisach przez Alego Abi Issę przewodniczącego Rady Imamów przy Lidze Muzułmańskiej ujęte jest to tak: Nie wolno przelać krwi muzułmanina oświadczającego, że „Nie ma Boga, oprócz Allaha, a Ja jestem wysłannikiem Allaha”, za wyjątkiem trzech przypadków: żonaty lub mężatka popełni cudzołóstwo; życie za życie; ten który pozostawił religię i oddalił się od wspólnoty. I chociaż komentator tłumaczy, że przepis ten stosuje się w idealnym państwie islamskim, to nie powinniśmy mieć wątpliwości, że taki „raj na ziemi” chcą nam stworzyć fundamentaliści.
Wreszcie sam przewodniczący Ligi Muzułmańskiej Samir Ismail pediatra w czasopiśmie Ligi As-Salam, przedstawia opinie prawników w kwestii obrzezania kobiet, przez Światową Organizację Zdrowia zwanego Okaleczaniem Kobiecych Genitaliów (FGM). Część z przytaczanych przez niego opinii dopuszcza takie działania, niektóre zalecają, a nawet nakazują krzywdzenie w ten sposób dziewczynek. Sam Ismail nie zabiera stanowiska, ale cytowany przez niego Qaradawi zostawia decyzję rodzicom, którzy jeżeli uznają, że jest to dobre dla córki, mogą dokonać zabiegu.
Pierwsze piętro betonowych konstrukcji wystaje już ponad ziemię przy Rondzie Zesłańców Syberyjskich. Kiedy skończy się zima, powstaną następne. Jednak fundamenty, ściany, minaret to nie jest problem. Problemem są treści, które je wypełnią.
Jan Wójcik