Wiadomość

Kraje muzułmańskie krytykują prezydenta Macrona

Premier Pakistanu, Imran Khan: "Prezydent Macron atakuje muzułmanów". (Fot. Stephan Röhl for Heinrich Böll Stiftung, Flickr)

Środowe przemówienie prezydenta Macrona na uroczystości żałobnej zamordowanego nauczyciela zostało skrytykowane przez kilka krajów muzułmańskich.

Prezydent Turcji Erdogan posunął się nawet do obrażenia francuskiego prezydenta, mówiąc, że „powinien dać się zbadać, bo coś mu się stało z głową”. Francja odwołała z Turcji swojego ambasadora.

W przemówieniu prezydent Macron powiedział, że „islamiści chcą naszej wolności” i przyrzekł: „Będziemy bronić wolności, której tak dobrze uczyłeś, i będziemy wspierać świeckość. Nie wyrzekniemy się karykatur, rysunków, nawet jeśli inni się cofną”.

Erdogan nie tylko skrytykował Macrona, ale jako jeden z nielicznych przywódców nie potępił zamordowania nauczyciela Samuela Paty przez islamskiego fanatyka. Stosunki Turcji z Francją pogorszyły się wyraźnie od kilku miesięcy, przede wszystkim w związku z pretensjami Turcji do bogactw naturalnych na wodach terytorialnych Grecji i Cypru i prowadzenia przez Turcję wierceń na tych obszarach.

Ostro prezydenta Francji skrytykował też premier Pakistanu, Imran Khan, który oskarżył go, że „podsyca islamofobię, bo zamiast atakować terrorystów atakuje islam”, oraz  o „celowe prowokowanie muzułmanów przez zachęcanie do publikowania bluźnierczych rysunków”. „Atakując islam, o którym nie ma pojęcia”, powiedział Imran Khan, „prezydent Macron zaatakował i uraził uczucia milionów muzułmanów w Europie i na świecie”. Parę godzin później Khan opublikował list otwarty do Marka Zuckerberga, domagając się, by Facebook usuwał islamofobiczne posty, tak jak usuwa posty zaprzeczające Holocaustowi.

Organizacja Współpracy Islamskiej (OIC), mająca siedzibę w Arabii Saudyjskiej i grupująca 57 krajów, również skrytykowała Francję za „stałą praktykę publikowania satyrycznych karykatur przedstawiających proroka Mahometa” i zapowiedziała, że będzie „potępiać usprawiedliwianie wolnością słowa bluźnierstw wobec jakiejkolwiek religii”. W odróżnieniu od Turcji OIC potępiła wcześniej morderstwo francuskiego nauczyciela.

Ministerstwo spraw zagranicznych Maroka nazwało publikowanie karykatur Mahometa „aktem prowokacji”. „Wolność jednostki kończy się tam, gdzie zaczynają się wolności i wierzenia innych” – głosi oświadczenie ministerstwa. W Kuwejcie Macron został potępiony przez parlament, a w Iranie rzecznik rządu oświadczył, że „nie ma usprawiedliwienia dla obrażania i braku szacunku dla boskiej postaci, szanowanej przez 1,8 mld muzułmanów na świecie”.

Na Bliskim Wschodzie pojawiały się też w mediach społecznościowych wezwania do bojkotu francuskich towarów. Kuwejckie biura podróży zawiesiły wycieczki do Francji, a w Katarze – bliskim sojuszniku Turcji – odwołano tydzień kultury francuskiej, zaś dwie sieci supermarketów ogłosiły bojkot francuskich towarów.

Francuskie MSZ oświadczyło, że wezwania do bojkotu, podobnie jak ataki przeciwko Francji, są bezpodstawne i powinny natychmiast się skończyć, a ich autorami jest „radykalna mniejszość”. Na Twitterze prezydent Macron napisal „Nigdy się nie poddamy”. (gl)

Źródła: Reuters, AP, Reuters, Guardian, Anadolu Agency, Daily Mail

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Grzegorz Lindenberg

Socjolog, dr nauk społecznych, jeden z założycieli „Gazety Wyborczej”, twórca „Super Expressu” i dwóch firm internetowych. Pracował naukowo na Uniwersytecie Warszawskim, Uniwersytecie Harvarda i wykładał na Uniwersytecie w Bostonie. W latach '90 w zarządzie Fundacji im. Stefana Batorego. Autor m.in. „Ludzkość poprawiona. Jak najbliższe lata zmienią świat, w którym żyjemy”. (2018), "Wzbierająca fala. Europa wobec eksplozji demograficznej w Afryce" (2019).

Inne artykuły autora:

Uwolnić Iran z rąk terrorystów i morderców

Afganistan – przegrany sukces

Pakistan: rząd ustępuje islamistom