Brytyjski sąd ogłosił wyrok w precedensowej sprawie. Muzułmanin, który groził, że zabije żonę i wytnie jej język po tym jak nie dopuściła do zaaranżowanego małżeństwa ich córki został skazany na… roboty społeczne. Skąd tak łagodna kara dla człowieka, który groził śmiercią i maltretował rodzinę?
W pierwszej tego rodzaju sprawie Aurang Zeb został skazany za naruszenie Aktu o Przymusowych Małżeństwach. Dopuścił się przestępstwa próbując wywieźć Rozinę Akhtar z Wielkiej Brytanii i za granicą zmusić ją do małżeństwa. Mimo mrożących krew w żyłach gróźb, którymi dręczył żonę i córkę, mężczyzna uniknie więzienia. Zamiast tego będzie musiał wykonywać prace społeczne.
Skąd tak łagodny wyrok? Są wyraźne dowody, że człowiek ten groził, iż zabije żonę, jak więc sąd mógł skazać go jedynie na prace społeczne? – pyta Shazia Qayum z Karma Nirvana, grupy pomagającej ofiarom przymusowych małżeństw. On powinien trafić do więzienia. W tej chwili prawo nie jest wystarczająco silne i nadszedł czas by rząd uznał przymusowe małżeństwa za przestępstwo.
Zeb, były budowlaniec, zaaranżował małżeństwo Roziny z synem swgo brata podczas wizyty w ich ojczystym Pakistanie. Po powrocie do Blackburn, dziewiętnastoletnia córka postanowiła odmówić małżeństwa. Matka ją poparła mówiąc, że sama została zmuszona do poślubienia Zeba i nie chciała, żeby córkę spotkał podobny los. Ale on nalegał. Sędziowie usłyszeli, że Rozina nie miała innego wyboru, gdyż splamiłaby honor rodziny.
Zgodnie z przepisami o przymusowym małżeństwie z listopada ubiegłego roku, policja odebrała Zebowi paszport, tym samym uniemożliwiając mu wywiezienie córki do Pakistanu. Jednak choć wyniósł się z rodzinnego domu po orzeczeniu sądu kontynuował prześladowania rodziny, między innymi czekał na żonę w swoim samochodzie przed domem, aby oskarżyć ją o romans
Ojciec dwójki dzieci prześladował także syna, Nasira Khana, żądając, by ten zaatakował matkę i siostrę. W trakcie rozmowy Zeb powiedział, że jeśliby go zamordował, dostałby zaledwie od pięciu do siedmiu lat więzienia. Dzwonił do żony grożąc jej śmiercią. Po zatrzymaniu Zeb przyznał się do prześladowania żony, córki i syna. ale jego adwokat, Basharat Ditta zaprzeczył, iż starał się wydać Rozinę za mąż wbrew jej woli, twierdząc, że jego klient jedynie miał na uwadze tradycyjne azjatyckie wartości.
Ostatecznie dręczyciela skazano na 200 godzin pracy bez wynagrodzenia, przez dwanaście miesięcy ma się znajdować pod nadzorem swojej wspólnoty lokalnej i musi zapłacić 85 funtów kosztów sądowych. Ma również zakaz kontaktowania się z rodziną. Jego żona i córka były zbyt przestraszone aby zeznawać. Mimo tak łagodnego wyroku inspektor Claire Holbrook z policji w Lancashire oznajmił: Mam nadzieję, że będzie to bardzo wyraźny sygnał, że zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby chronić ofiary przymusowych małżeństw.
Niestety, postawa taka nie jest normą. W wielu europejskich krajach wielokulturowość i poprawność polityczna dopuszczają przymusowe małżeństwa. Szwedzka feministka Maria Hagberg uważa za skandalizujące przepisy prawa o cudzoziemcach (Utlänningslagen 1989:529), które stanowi, że osoby osiadłe w Szwecji, pochodzące z krajów, w których zaaranżowane małżeństwo jest wciąż praktykowane, mogą praktykować ten obyczaj, jeśli osoba, z którą mają zawrzeć małżeństwo także pochodzi z kraju mającego ten obyczaj. Hagberg nazywa rzeczy po imieniu i mówi wprost o przymusowych małżeństwach a nie o poprawnych politycznie małżeństwach zaaranżowanych. Podkreśla, że należą one do patologii społecznej, nazywanej przemocą motywowaną honorem.