Pięć krajów Unii Europejskiej, do których imigranci przybywają przez Morze Śródziemne, opowiedziało się za wzmocnieniem European Asylum Support Office (EASO) – unijnej instytucji, której zmiany proponowała Komisja Europejska.
Hiszpania, Włochy, Grecja, Cypr i Malta, do których trafiają nielegalni imigranci przypływający z Turcji i Afryki Północnej, wystosowały wspólny list, zgadzając się na część propozycji, przedstawionych w ubiegłym roku w nowym Pakcie na Rzecz Migracji i Azylu (Pact on Migration and Asylum).
Jest to zasadnicza zmiana ich stanowiska, ponieważ wcześniej kraje te opowiadały się za wynegocjowaniem i przyjęciem całego paktu, a nie poszczególnych rozwiązań. Toczące się w Unii negocjacje nie wskazują jednak na szybkie jego przyjęcie, więc kraje śródziemnomorskie zdecydowały się na dokonanie przynajmniej częściowego postępu. Wybrały do tego część paktu, która dotychczas nie wzbudzała kontrowersji.
Ich postulaty są zgodne z pomysłami Komisji Europejskiej – EASO miałoby zostać wzmocnione, aby część procedur azylowych była prowadzona przez tę organizację, a docelowo – by była ona w stanie prowadzić postępowania azylowe w oparciu o uzgodnione wspólne europejskie standardy. Obecnie każdy kraj Unii ma własne zasady przyznawania bądź nieprzyznawania azylu – ta sama osoba w jednym kraju może dostać odmowę, a w drugim azyl zostanie jej przyznany.
Powołanie EASO służyć miało z jednej strony wymianie informacji statystycznych o azylach, ale z drugiej ujednoliceniu zasad. Propozycje, które akceptują kraje śródziemnomorskie, to dalsze wzmocnienie roli agencji, która miałaby nie tylko pomagać, ale i wyręczać kraje członkowskie w decyzjach azylowych.
Propozycja krajów tak zwanej Med 5 („Piątka Śródziemnomorska”) została wysłana 8 czerwca do szefowej EASO z kopią do Komisji Europejskiej w nieprzypadkowym momencie – w tym samym dniu odbywało się w Luksemburgu pierwsze od miesięcy osobiste spotkanie unijnych ministrów spraw wewnętrznych. Aleš Hojs, minister ze Słowenii, która 1 lipca obejmuje półroczną prezydenturę Unii, nazwał list Med 5 „ważnym politycznym sygnałem do negocjacji”.