Według ostatnich danych izraelskiej armii, 9 osób zginęło w ataku izraelskich sił specjalnych i marynarki wojennej na konwój sześciu statków próbujących przerwać blokadę Strefy Gazy. Do ataku doszło w poniedziałek nad ranem. Izraelskie wojsko twierdzi, że komandosi zostali ostrzelani i brutalne zaatakowani przez agresywnych aktywistów. Na dowód pokazuje filmy z akcji. Członkowie załogi konwoju mają zupełnie inną wersję wydarzeń.
Izraelska marynarka wojenna otoczyła wszystkie jednostki konwoju, ale komandosi wstępnie zaatakowali tylko turecki statek Mavi Marmara, który go prowadził.
Propagandowa przemoc czy akcja humanitarna?
We flotylli płynęły trzy statki pod flagą turecką, dwa – grecką, jeden – USA. Siódma jednostka, pod flagą Irlandii, nie zdążyła dołączyć od konwoju. Ich przechwycenie miało miejsce na wodach międzynarodowych 150 kilometrów od celu ich podróży, Gazy.
W poniedziałek wieczorem armia Izraela poinformowała, że zginęło zginęło dziewięciu propalestyńskich aktywistów, a ok. 20 zostało rannych. Wcześniej przedstawiciele władz izraelskich mówili o co najmniej 10 zabitych, a media izraelskie nawet o 19.
Jak pisze agencja Reutera, która powołuje się na wysoką rangą izraelską osobistość (…), większość zabitych, to Turcy.
Izraelska armia w wydanym oświadczeniu pisała, że komandosi zostali ostrzelani i zaatakowani nożami. W wyniku tego, co najmniej czterech żołnierzy zostało rannych.
Więcej na: www.tvn24.pl