Izraelski minster spraw strategicznych Gilad Erdan prosi unijnego ministra spraw zagranicznych Josepa Borrellego, aby UE nie finansowała palestyńskich organizacji pozarządowych powiązanych z ugrupowaniami terrorystycznymi.
W swoim liście Erdan pisze o związkach Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny (PFLP), uznanego przez Unię za organizację terrorystyczną, z różnymi palestyńskimi „organizacjami praw człowieka”.
Minister powołał się na doniesienia mediów, które twierdzą, że palestyńskie NGO zażądały od Unii, aby finansowała wszystkie organizacje, a nie tylko niepowiązane z ugrupowaniami uznanymi przez Unię za terrorystyczne, twierdząc, że PFLP nie jest organizacją terrorystyczną, tylko partią polityczną.
Wśród aresztowanych w grudniu przez Shin Bet (izraelska agencja bezpieczeństwa) 50 członków PFLP, podejrzanych o współdziałanie w zamordowaniu w zamachu w sierpniu 2019 17-letniej dziewczyny i ranienie jej brata i ojca, znalazł się były wiceprzewodniczący palestyńskiej organizacji Addameer, szef PFLP na Zachodnim Brzegu. NGO Addameer wzywa do uwolnienia z więzień skazanych terrorystów z PFLP i zapewnia im pomoc prawną – i otrzymuje pomoc z Unii.
Unia finansuje również największą palestyńską „organizację praw człowieka” Al-Haq, której dyrektor był skazany za przynależność do PFLP i terroryzm. Dyrektor Shawan Jabarin zatrudnił w organizacji wielu członków PFLP z wyrokami za terroryzm. Część pieniędzy przekazywanych przez Unię do Al-Haq trafia przypuszczalnie do PFLP z powodu ich bliskich powiązań. (gl)
Na podstawie: Jerusalem Post