Worood Zuhair to iracka biolog, działaczka na rzecz praw kobiet, która mieszka jako uchodźca w Niemczech. Uciekła z rodzinnego miasta Karbala po tym, jak odwróciła się od islamu i została poważnie zraniona przez brata. Regularnie otrzymuje groźby śmierci za swoje działania.
Opowieść o jej doświadczeniach spisał znany marokański ateista, Kacem el Ghazzali, którego sylwetkę przedstawiliśmy niedawno na łamach Euroislamu.
* * *
Wyobraź sobie, że chodzisz na lekcje niemieckiego i nazywana jesteś suką lub ciągle cię ktoś pyta, dlaczego nie jesteś skromnie ubrana i gdzie twoja chusta. Jak możesz pochodzić z Iraku i tak się ubierać? To naprawdę haniebne! Obetniemy ci głowę, jeśli będziesz źle mówić o religii, obetniemy ci język! – możesz usłyszeć.
Wyobraź sobie również, że po przyjeździe do Niemiec podjęłaś decyzję o zdjęciu chusty i porzuceniu narzuconej skromności. Gdziekolwiek pójdziesz, jesteś traktowana w sposób pozbawiony szacunku, jako tania, haniebna, brudna i jesteś nazywana śmieciem. Wszystko to, a nawet więcej, zdarza się, ponieważ zerwałaś z represyjnym schematem swojej kultury.
Tak więc jestem z grupą na kursie języka niemieckiego, na którym moi rodacy, z mojego kręgu kulturowego, zachowują się tak, jakby nadal byli w Iraku. I dlatego wciąż muszę usprawiedliwiać się z mojego obecnego stylu życia. Grupy te konsolidują się i nękają mnie. Czasami jestem kpiąco pytana, gdzie jest moja rodzina lub dlaczego jestem sama. Inni przywołują mnie do „porządku”, aby mnie dręczyć i uczynić ze mnie persona non grata. Wołają za mną, że zasługuję na karę za mój sposób ubierania się. W ich oczach mam zostać ukarana za grzech ucieczki od rodziny.
Kiedyś brałam udział w lekcji, podczas której nauczycielka wygłosiła wykład na temat religii i polityki. Powiedziała, że niemiecka konstytucja jest świecka. Afgański uczeń odpowiedział, argumentując, że konstytucją w jego własnej kulturze jest Koran, a ja spontanicznie odpowiedziałem, że w Koranie są teksty wzywające do dekapitacji. Na to on zaczął głośno krzyczeć, że to ja muszę zostać ścięta, a mój język wyrwany.
Usłyszałam to również od siedzącej obok mnie syryjskiej kobiety. Mówiła po arabsku. Pozostali bardzo się rozgniewali, a jeden z uczniów skomentował, że jestem tanią prostytutką bez honoru. Następnie afgański uczeń zagroził mi, że po lekcji da mi nauczkę. Na szczęście do sali weszła inna nauczycielka i próbowała uspokoić sytuację.
Dyrektorka zdecydowała, że aby zapewnić sobie bezpieczeństwo osobiste powinnam zmienić klasę. Postanowiłem to zrobić, ponieważ inni uczniowie także sobie tego życzyli. Nie chciałam się jednak poddawać i kontynuowałam kurs w nowych warunkach. Niestety na obecnych lekcjach języka niemieckiego znowu doszło do takich zdarzeń. Kiedy inny uczeń dowiedział się, że pochodzę z Iraku, zaczął mnie po arabsku obrażać przed całą grupą niemal podczas każdej lekcji. Oznacza to, że zastraszanie werbalne zaczyna się od nowa i jestem uważana przez klasę za pozbawioną wstydu prostytutkę. W końcu zagroził mi, że wyrzuci mnie przez okno!
I wszystko to tylko dlatego, że nie chcę być uciskana i jasno wyrażam moją opinię, że mężczyźni i kobiety są równi. W końcu odparłam wypowiadane po arabsku zniewagi Syryjczyka i odpowiedziałam mu, że w Niemczech jestem wolna i że to nie od jego opinii zależy, czy jestem dobrym czy złym człowiekiem.
Jestem rozczarowana nauczycielami, którzy obserwowali te sytuacje i nie interweniowali. W rezultacie tamci uczniowie wychodzili zwycięsko za każdym razem, także gdy nękali osoby z innych mniejszości religijnych.
Wszyscy boją się muzułmanów na lekcjach niemieckiego i wszyscy unikają działań, które są złe w oczach muzułmanów. Wygląda na to, że nawet nauczyciele i kierownictwo szkoły się boją.
——————————
Worood Zuhair, podobnie jak wielu innym uchodźcom, którzy musieli opuścić swoją ojczyznę, ponieważ porzucili wiarę islamską, pomaga w Niemczech stowarzyszenie non-profit „Säkularen Flüchtlingshilfe“ (Świecka Pomoc dla Uchodźców). Błędem jest sądzić, że każdy przybywający do Europy ze świata islamu potrzebuje integracji. Są ludzie, którzy przybywają nie tylko zintegrowani, ale w duchu są nawet oświeconymi Europejczykami. Uważają Zachód za historyczne ucieleśnienie podstawowej idei nowoczesności, wolności i praw człowieka. To czyni Europę częścią ich osobistej tożsamości.
Kacem el Ghazzali
Tłumaczenie Natalia Osten-Sacken, na podst. https://de.richarddawkins.net