Islam i przyszłość tolerancji

Film dokumentalny, „Islam and the future of tolerance” (Islam i przyszłość tolerancji) rzuca światło na kwestię pogrążoną w ignorancji, pełną pomieszania i pozostającą tematem tabu.

Dokument jest zapisem dyskusji pomiędzy Samem Harrisem, znanym intelektualistą i ateistą oraz byłym islamistą Maajidzem Nawazem, który stał się reformatorem i angażuje się w poważne, szczere i odważne dyskusje na temat islamu, zagrożenia islamizmem oraz prób uciszania debat poświęconych tej tematyce. Film powstał na podstawie ich wspólnej książki o tym samym tytule w 2018 roku.

Jak rozumieć islamistyczne zagrożenie

Na początku filmu Harris i Nawaz podważają tabu, zgodnie z którym krytykowanie islamu jest samo w sobie przejawem rasizmu lub „islamofobii”. Jawny rasizm w stosunku do muzułmanów jest rzeczywistym zjawiskiem, a wielu ludzi naprawdę postrzega islam jako swego rodzaju plemienną lub rasową tożsamość. Istnieje jednak zasadnicza różnica pomiędzy takim podejściem, a celem wspomnianego dokumentu. Ten ostatni analizuje islam jako zestaw idei i sprawdza, jak idee te kształtują zachowania wyznawców.

Nawaz proponuje kilka pomocnych rozróżnień w kwestii islamistycznego zagrożenia. Jego zdaniem islamiści chcą narzucić społeczeństwu określoną interpretację islamu. Niektórzy posługują się w tym celu indoktrynacją, zmianą kulturową, rewolucją, a nawet polityką wyborczą. Część spośród islamistów to dżihadyści. Mają oni ten sam cel, ale realizują swoją wizję za pomocą brutalnych środków, takich jak ataki terrorystyczne.

Rozróżnienie to pomaga rozwiać istotne nieporozumienia, które pojawiły się po atakach z 11 września. George W. Bush i wielu innych wmówiło nam, że wrogiem jest „terroryzm”. Film pokazuje, że powinniśmy zrozumieć, iż ruch islamistyczny definiuje zasadniczo ideologiczne podłoże terroryzmu, a nie środki, które ów terroryzm wykorzystuje.

Konserwatywni blisko islamistów

Czymś innym niż islamiści jest dużo większa społeczność muzułmanów o zróżnicowanym poziomie religijnego zaangażowania. Wielu z nich, zdaniem Nawaza, należy uznać za „społecznie konserwatywnych muzułmanów”. W przeciwieństwie do islamistów, nie starają się oni narzucić swojej zdefiniowanej przez religię wizji politycznej. Pomimo tego muzułmanie ci dzielą z islamistami wiele odczuć zgodnych z naukami religijnymi.

Owi „społecznie konserwatywni muzułmanie” uważają na przykład, że homoseksualizm jest zły, że krytyka islamu jest bluźnierstwem, że kobiety powinny podporządkowywać się mężczyznom (w tego rodzaju społecznościach właśnie dochodzi do strasznych „zabójstw honorowych”). Nawaz jest przekonany, że poglądy „społecznie konserwatywnych muzułmanów” należy poddawać krytyce. Siebie samego uważa za muzułmańskiego reformatora –  element niewielkiej, funkcjonującej na marginesie mniejszości.

Zdaniem Nawaza, reformatorzy otwarcie przyznają, że w pismach religijnych istnieją „kłopotliwe fragmenty”, które wymagają zniuansowanej interpretacji i że w społecznościach muzułmańskich funkcjonują teokraci, którym należy stawić czoła. Brytyjski aktywista uważa, że islam można poddać interpretacji, która pozwoli dostosować go do zasad świeckiego, wolnego społeczeństwa. W celu promowania takiego sposobu myślenia założył think tank Quilliam, którego działalność polega m.in. na prezentowaniu reformistycznych interpretacji pism islamskich.

Jak należy czytać islamskie pisma

Sposób rozumienia pism religijnych, a w szczególności kwestii takich, jak święta wojna i barbarzyńskie kary, popierane przez Koran, jest jednym z głównych zagadnień w dokumencie. Pod tym względem Harris i Nawaz zdecydowanie się różnią. Zdaniem tego drugiego interpretacja tekstów religijnych wymaga wrażliwości na kontekst, uwarunkowania kulturowe i intencje tekstu. Podaje on przykład zakazu picia alkoholu w islamie. Nawaz wskazuje na fakt, że w oryginalnym tekście użyto słowa, które nie odnosi się do wszystkich rodzajów alkoholu, ale tylko do napojów przygotowanych na bazie winogron. Stąd wniosek, że ugrupowania takie jak ISIS, zakazując wszelkich form alkoholu ignorują dosłowne znaczenie tekstu w jego oryginalnym kontekście.

Inny przykład dotyczy islamskiego nakazu odcięcia ręki złodziejowi, co zdaniem Nawaza jest „problematyczne”. Brytyjski reformator przyznaje, że jego podejście może przypominać intelektualne wygibasy, sugeruje jednak, że zalecenie to można odczytać metaforycznie, mianowicie potraktować „rękę” jako coś w rodzaju motywu lub władzy, niekoniecznie jako część ciała.

Takiemu podejściu sprzeciwia się Harris. Jego zdaniem w każdej religii, a zwłaszcza w islamie, problem ludzi „o umiarkowanych poglądach” polega na tym, że odczytują oni tekst wybiórczo, poddają go reinterpretacji lub pomijają barbarzyńskie fragmenty, analizując go nie w świetle samego tekstu, ale w kontekście zewnętrznych wpływów. Taka postawa kontrastuje z podejściem „fundamentalistów”, którzy odczytują tekst w bardziej kompletny, spójny i uczciwy sposób, nie ignorując żadnej jego części, ani nie poddając go ponownej interpretacji.

Harris twierdzi, że poglądy islamu na męczeństwo, dżihad, bluźnierstwo, apostazję i moralną wartość kobiet są zdecydowanie nieprzyjazne w stosunku do współczesnego, cywilizowanego społeczeństwa. Zdaniem pisarza doktryna islamu nie jest w nieskończoność podatna na reinterpretacje, które przeciwstawiają się dosłownemu, wiarygodnemu rozumieniu zapisanych słów. Islamska wiara zobowiązuje do przestrzegania jej doktryn, a przekonania wyznawców kształtują ich działania, dodaje Harris.

„Islamofobia” to epitet niszczący debatę

Pod koniec filmu zarówno Harris, jak i Nawaz poruszają kwestię szerszego spojrzenia na tabu wokół dyskusji dotyczących islamu. Obaj mężczyźni stanowczo podkreślają konieczność walki o wolność słowa, a zwłaszcza walki z tabu. Posługiwanie się epitetem „islamofobia” według Harrisa ma na celu ucięcie uczciwej debaty i zepchnięcie na margines potrzebnej analizy zjawiska islamizmu.

Harris stanowczo krytykuje podejście, które określa mianem „liberalnego”. Polega ono na lekceważeniu roli idei – zwłaszcza przekonań religijnych – w kształtowaniu ludzkich zachowań. Można to zaobserwować przy okazji prób wytłumaczenia postępowania muzułmańskich zamachowców – samobójców. Liberałowie wyobrażają sobie, że sprawca musi być ofiarą prześladowań, ponieważ tylko to mogłoby popchnąć kogokolwiek do tak drastycznych działań. W konsekwencji organizuje się polowania na „prześladujących”. Tymczasem, jak tłumaczy Harris, istnieją przypadki muzułmańskich zamachowców – samobójców, którzy nigdy nie byli prześladowani, co dowodzi, że należy zwrócić uwagę na wpływ wiary na ludzkie działanie.

Podczas gdy na Zachodzie nie chcemy lub nie potrafimy zrozumieć potęgi idei – zwłaszcza przekonań religijnych – Harris i Nawaz w wielkim stopniu są zgodni w tej kwestii. Dokument „Islam and the future of tolerance” zdecydowanie to podkreśla i być może dzięki otwartemu, uczciwemu zaangażowaniu w debatę na temat islamu, będzie miał pożyteczny wpływ na kulturę.

Elan Journo

Analityk amerykańskiej polityki zagranicznej, dyrektor programu badań politycznych w Ayn Rand Institute

Oprac. Bohun, na podst. https://newideal.aynrand.org

Trailer filmu: https://www.youtube.com/watch?v=K6wGbae0YyE

—————————————-

Maajid Usman Nawaz – Brytyjski prawnik, pisarz, publicysta i polityk, urodzony w rodzinie pakistańskiej muzułmanin, zwalczający islamski terroryzm (w młodości odsiedział pięć lat w więzieniu egipskim za działalność w organizacji terrorystycznej Hizb-ut Tahrir). Założyciel i przewodniczący organizacji Quilliam, badającej i ujawniającej narrację islamskich fanatyków.

Sam Harris – właśc. Samuel Benjamin Harris – amerykański pisarz, neurobiolog, filozof, współzałożyciel i dyrektor generalny The Reason Project https://pl.wikipedia.org/wiki/Project_Reason, fundacji propagującej sekularyzm. Od 2015 prowadzi autorski podcast Making Sense. https://samharris.org/podcast/  Publikował w New Statesman, Nature, The Washington Post, The New York Times i Newsweeku. (Wikipedia)

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign