Wiadomość

Iran jak Związek Radziecki

Flickr

Jeśli ktoś myśli, że autorytarny reżim nieustannie sięga po jawną przemoc, to się myli. Jej dynamika jest sinusoidalna: brutalnym akcjom towarzyszą niekiedy akty łaski. Wszystko po to, żeby podkreślić swoją władzę nad życiem i śmiercią ludzi, którzy znajdują się w zasięgu kontroli rządzących.

Polskie serwisy informacyjne podały informację o uwolnieniu z irańskiego więzienia profesora biologii z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, który został zatrzymany we wrześniu 2021 r. Bez wątpienia jest to sukces naszej dyplomacji. Zapewne o kulisach negocjacji z terrorystycznym reżimem nigdy się nie dowiemy, co zresztą zupełnie zrozumiałe.

Dzisiejszy Iran sięga po metody doskonale znane z czasów stalinowskich

Ceną, za jaką udało się „wydobyć” zza krat polskiego uczonego, była zapewnie, między innymi, powściągliwa retoryka Polski w sprawie masowych protestów kobiet w Iranie. Nie bez znaczenia jest również utrzymywanie kanałów otwartej komunikacji Warszawy (jako rzecznika Kijowa) z Teheranem.

Niezależnie od dyplomatycznych gier, Iran bez wątpienia pozostaje jedną z najbardziej krwawych satrapii na świecie, a jego sojusz z Moskwą, oprócz interesów geopolitycznych, wspiera się na podobnym modelu sprawowania rządów, utrzymujących władzę za pomocą brutalnej siły oraz nachalnej i obezwładniającej propagandy. W Rosji ma ona korzenie w nacjonalizmie i upolitycznionym prawosławiu, zaś w Iranie wyrasta z mitu wielkiej Persji oraz islamizmu.

Podobieństwa sięgają głębiej – dzisiejszy Iran sięga po metody doskonale znane z czasów stalinowskich. „Jednym z największych koszmarów systemu sowieckiego jest mania legalnego likwidowania ofiar… Nie wystarczy strzelić komuś w łeb, trzeba jeszcze, żeby o to na procesie pięknie poprosił. Nie wystarczy uwikłać człowieka w ponurą fikcję, trzeba jeszcze, żeby potwierdzili ją świadkowie” – słowa te, z „Innego świata” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, mogłyby być komentarzem do sprawy irańskiego polityka, posiadającego również obywatelstwo brytyjskie.

Iran dokonał egzekucji byłego ministra obrony Aliresa Akbariego. Skazano go na śmierć za zdradzenie tajemnic wojskowych. Akbari, jego żona i brat gwałtownie zaprzeczyli zarzutom. Oskarżono go, że pracował dla brytyjskich służb specjalnych, dał się skorumpować za 1,8 mln euro i zainkasował 50 tys. dolarów.

W nagraniu nadanym przez BBC Akbari powiedział, że po ciężkich torturach przyznał się do zbrodni, których nie popełnił. Wielka Brytania domagała się uwolnienia Akbariego i krytykowała wyrok śmierci jako umotywowany politycznie.

Irańskie media obiegła w czwartek informacja, że Akbari odegrał rolę w zabójstwie naukowca jądrowego Mohsena Fachrisadeha w 2020 roku. Wyemitowano również filmik, w którym Akbari oświadcza, że nie brał udziału w morderstwie.

„Jestem zbulwersowany egzekucją brytyjsko-irańskiego obywatela Alirezy Akbariego w Iranie. To był bezduszny i tchórzliwy akt, przeprowadzony przez barbarzyński reżim, który nie szanuje praw człowieka własnego narodu” – napisał na Twitterze brytyjski premier Rishi Sunak.

〉 Polecamy: zalew przemocy w Iranie 

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Piotr S. Ślusarczyk

Doktorant UKSW, badacz islamu politycznego, doktor polonistyki UW; współprowadzący portal Euroislam.pl; dziennikarz telewizyjny i radiowy.

Inne artykuły autora:

Austria: promocja salafizmu na wiedeńskiej uczelni

Islamski radykalizm we Francji ma się dobrze

Wojna Izraela z Hamasem: błędy, groźby i antyizraelskie nastroje