W Holandii w czwartek weszło w życie prawo, zakazujące zasłaniania twarzy w publicznych instytucjach typu szkoły, sądy, urzędy, jak również w transporcie publicznym pod karą do 150 euro. Przestrzeganie prawa wydaje się wątpliwe, ponieważ policja nie przewiduje przyjeżdżania na wezwanie kierowców komunikacji publicznej szybciej niż w ciągu pół godziny, a w tym czasie kierowca powinien czekać na przystanku. Również stowarzyszenie szpitali akademickich oświadczyło, że nie będzie przestrzegać przepisu, żeby nie odstraszać zakrywających się kobiet od korzystania z pomocy lekarskiej. Jednak dziennik „AD” opublikował artykuł, w którym napisano, że całkowicie legalne jest dokonywanie przez świadków „obywatelskiego aresztowania”, w którym zatrzymują zasłaniającą twarz kobietę i oddają ją w ręce policji.
Uchwalenie zakazu zajęło 14 lat, w 2005 roku proponował jego wprowadzenie Geert Wilders. Liczbę zakrywających się kobiet szacuje się w Holandii na 200-400. Poprzednio podobne przepisy wprowadziły Francja, Dania, Belgia, Bułgaria i Austria. (g)
Źródło: politico.eu