Włoski dżihadysta, który dołączył do ISIS, chciałby wrócić do domu. Mówi, że chociaż organizacja spodziewa się utracić swoje ostatnie terytorium na wschód od Eufratu, od dawna planuje nową fazę działań, przemycając setki ludzi, by organizować uśpione komórki w Iraku i Syrii.
Pochodzący z Maroka Mounsef Al Mkhayar powiedział, że grupa terrorystyczna przyrzekła „zemścić się” za obecne porażki. Mężczyzna przebywa w więzieniu w północnej Syrii, prowadzonym przez Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF), gdzie znalazł się po opuszczeniu ISIS dwa miesiące temu, gdy dotarły tam wojska wspierane przez USA.
Al Mkhayar był wcześniej skazany przez sąd w Mediolanie na osiem lat więzienia za rozpowszechnianie propagandy ISIS i próbę rekrutacji Włochów do grupy. Kiedyś był ateistą z zamiłowaniem do muzyki rap i marzył o przeprowadzce do Ameryki, a do ISIS dołączył w wieku 18 lat. Większość życia spędził w Mediolanie, a następnie został umieszczony w domu dla młodych ludzi z problemami. Spędził też miesiąc w więzieniu za narkotyki. Zaczął oglądać filmy ISIS i rozmawiać z rekruterami online. Zaledwie miesiąc zajęło mu podjęcie decyzji o wyjeździe do Syrii. Wyjechał tam z przyjacielem cztery lata temu. Po szkoleniach wojskowych i religijnych Al Mkhayar walczył na różnych frontach, a jego przyjaciel zginął na polu bitwy. Gdy ISIS straciło syryjską kwaterę główną w Rakce, wyjechał na wschód przez pustynię, w kierunku granicy irackiej. Jak mówi, po serii porażek we wschodniej Syrii przywódcy ISIS byli w rozsypce, zabijali konkurencyjnych duchownych i emirów.
Następnie próbował zakończyć walkę, ale został pochwycony i odesłany na linię frontu. Al Mkhayar wylądował w Baghouz, gdzie, jak twierdzi, ostatni bojownicy zostali podzieleni na tych, którzy chcieli zrezygnować lub walczyć na śmierć. Jego żona, Kurdyjka z Kobane, którą poślubił trzy lata temu, przekonała go do wyjazdu. „Widziałem jak moja córeczka słabnie. Bałem się, że moje dzieci umrą” – powiedział. Teraz nie może spać z powodu żony i dwóch córek, które znajdują się w obozie dla przesiedleńców w innej części Syrii. Jego żona ma urodzić za miesiąc.
Al Mkhayar, obywatel Włoch, mówi, że wciąż wierzy w ideę kalifatu dla muzułmanów, ale oskarża przywódców ISIS o rządzenie na ich terytorium jak „mafia”, która dąży jedynie do zarabiania pieniędzy i bezkarnie łamie własne zasady. „Dowódcy ukradli pieniądze i uciekli do Turcji, Iraku lub zachodniej Europy, nakazując ludziom pozostać i bronić islamu” – mówi.
Oprac. Anna Żelazna na podst. www.thenational.ae