Hezbollah – globalny terrorysta

Nowy teren działania Hezbollahu to Azja. Południowo-Wschodnia. Organizacja gromadzi pieniądze i broń  w Tajlandii, transportując je następnie do innych krajów w celu przeprowadzenia ataków terrorystycznych.

W grudniu zeszłego roku służby wywiadowcze Izraela i USA przekazały swoim tajskim odpowiednikom informacje o komórce terrorystycznej operującej w Tajlandii i planującej również atak w tym kraju. W wyniku tego tajska policja zatrzymała Libańczyka powiązanego z Hezbollahem, podróżującego na szwedzkim paszporcie. Policja przechwyciła również cztery tony ładunków wybuchowych, które miały służyć do przeprowadzenia ataku.

To nie jedyny obszar aktywności Hezbollahu na świecie. Według lokalnych mediów, w stolicy Azerbejdżanu wywiad irański zlecił zamach na ambasadora Izraela, rabina i nauczyciela ze szkoły żydowskiej w Baku. W zeszłym tygodniu azerbejdżańskie służby bezpieczeństwa aresztowały trzech obywateli Azerbejdżanu podejrzanych w tej sprawie. Dowódca Sił Obronnych Izraela obwieścił ostatnio, że „obecnie, gdy nasi wrogowie z północy wstrzymują się od ataków ze strachu przed ostrym odwetem, jesteśmy świadkami starań o przeprowadzenie okrutnych ataków terrorystycznych przez Hezbollah i inne wrogie grupy daleko poza terytorium Izraela”. Izraelscy oficjele ds. bezpieczeństwa wzywają sojuszników w Europie do zaostrzenia bezpieczeństwa grup izraelskich i żydowskich w obawie przed zamachami terrorystycznymi.

Obawy nie są bezpodstawne. Wspierana przez Iran i Syrię, bazująca w Libanie, terrorystyczna szyicka organizacja Hezbollah ma na swoim koncie szereg ataków na izraelskie i amerykańskie cele.  M. in. w 1983 organizacja oskarżona była o ataki bombowe na koszary amerykańskie w Bejrucie, w których zginęło 240 żołnierzy. Hezbollah był również powiązany z atakami na ambasadę Izraela w Argentynie w 1992 oraz na centrum kultury żydowskiej w Buenos Aires w 1994. Siatki Hezbollahu rozciągają się na Amerykę Południową, USA a także Afrykę. Organizacja penetruje również środowiska szyickie w Azji, chociaż nie wiadomo w jakim stopniu,

Sajjid Hassan Nasrallah przywódca Hezbollahu

Ostatnio głównym powodem do obaw dla Izraela jest rozmiar asortymentu broni nagromadzonej przez Hezbollah w Libanie. Armia izraelska podaje, że Hezbollah posiada w przybliżeniu 42 000 pocisków i rakiet, łącznie z dalekosiężną bronią zdolną uderzyć w dowolny obszar Izraela. Jest to trzy razy więcej niż Hezbollah posiadał na początku wojny w 2006 roku. Niektórzy analitycy twierdzą, że Hezbollah mógł wykorzystać zamieszanie wywołane protestami w Syrii do uzyskania stamtąd zaawansowanych systemów bojowych W grę wchodzi nawet broń chemiczna, która potencjalnie może zostać oddana w ręce Hezbollahu, gdy protesty w Syrii poważnie zagrożą Assadowi.
Jednak obecnie to Hezbollah, zdaniem izraelskiego wywiadu wojskowego, wspiera Assada jeśli chodzi o broń, instruktorów i żołnierzy. Arabska telewizja Al-Arabija podała, że po atakach protestantów antyrządowych na bazę wojskową, w której stacjonują żołnierze irańscy, zostały tam rozmieszczone siły zbrojne Hezbollahu w celu jej zabezpieczenia.

Broń Hezbollah otrzymuje w dużej mierze z Iranu, który prawdopodobnie opracowuje teraz nowe szlaki przemytu broni do Libanu. W ostatnich latach Iran próbował przerzucania broni do Bejrutu drogą powietrzną, albo statkami kotwiczącymi w Syrii a następnie drogą lądową do Libanu, a nawet pociągiem przez Turcję.

Nagromadzenie tej broni niepokoi sekretarza generalnego ONZ Ban Ki-Moona. Jednak jego wezwanie do rozbrojenia zostało odrzucone przez przywódców Hezbollahu. Okazuje się też, że dużo dla osłabienia Hezbollahu mają do zrobienia Stany Zjednoczone, gdzie organizacje przestępcze powiązane z Hezbollahem zarabiają na przemycie narkotyków, papierosów i diamentów, jak również piorą tam pieniądze.

LK

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign