Po objęciu stanowiska kanclerza Niemiec w 1982 roku Helmut Kohl chciał odesłać do domu połowę imigrantów tureckich mieszkających w kraju, ujawniły niedawno odtajnione dokumenty z Wielkiej Brytanii.
„Kanclerz Kohl powiedział, (…) że należałoby w ciągu najbliższych czterech lat zmniejszyć liczbę Turków o 50 procent – nie mógł jednak tego powiedzieć publicznie” – tak wynika z zapisu rozmowy odbytej z premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher podczas jej wizyty w Bonn. „Niemcy nie są w stanie zasymilować Turków w ich obecnej liczbie”, powiedział Kohl podczas spotkania w październiku 1982.
Tylko cztery osoby były obecne wtedy w pokoju – oprócz Kohla i Thatcher, był tam doradca Kohla, Horst Teltschik oraz prywatny sekretarz Thatcher, A.J. Coles, który sporządził ujawnione teraz notatki ze spotkania. Dokumenty zostały udostępnione przez Narodowe Archiwum Rządu Brytyjskiego zgodnie z zasadą 30 lat, według której dokumenty utrzymuje się w tajemnicy przez trzy dekady i po tym czasie podaje się je do wiadomości publicznej.
Kohl powiedział wtedy, że inni imigranci nie stanowią takiego „problemu”, jak Turcy. „Niemcy nie mają problemów z Portugalczykami, Włochami, a nawet imigrantami z południowo-wschodniej Azji, ponieważ społeczności te dobrze się integrują”, powiedział do Thatcher. „Natomiast Turcy pochodzą z bardzo odmiennej kultury … Niemcy zintegrowali 11 milionów Niemców z Europy Wschodniej. Ale byli to Europejczycy, a zatem nie stanowili problemu.”
Dodał, że Turcy mieszkający w Niemczech często pracowali nielegalnie i zmuszali swoje dzieci do aranżowanych małżeństw. Połowa z nich musi wyjechać, stwierdził, natomiast ci, którzy pozostaną, muszą nauczyć się niemieckiego, żeby móc się zintegrować. Kohl wskazywał na anatolijskich Turków w Niemczech, największą grupę imigrantów, już w czasie swojej kampanii wyborczej, mówiąc o nich, że nie są ani zdolni, ani skłonni do integracji.
W czasie swojego pierwszego po wyborach oświadczenia rządu, powiedział, że „integracja jest możliwa tylko wtedy, gdy liczba obcokrajowców mieszkających [w Niemczech] nie będzie dalej rosła”. Jednak publicznie nie wspomniał nawet słowem o idei odesłania setek tysięcy ludzi. „Der Spiegel” sugeruje, że nawet gdyby to zrobił, nie spotkałoby się to z tak wielkim oburzeniem, jak obecnie. „W tamtym czasie konsensus społeczny w Republice Federalnej zakładał, że Turcy są gastarbeiterami i muszą wrócić do domu”, powiedział magazynowi historyk i pisarz Ulrich Herbert.
Rząd Kohla starał się nakłonić Turków do opuszczenia Niemiec – skapitalizować płacone przez nich składki na ubezpieczenie społeczne i wypłacić im odszkodowanie w wysokości ponad 10 tys. marek niemieckich, gdyby wyjechali. Tylko około 100 tys. osób skorzystało z tej oferty, jednak na ich miejsce pojawili się imigranci uciekający przed wojną i zamachami stanu, powiedział Herbert.
Ostatecznie wielu Turków mieszkających w Niemczech nauczyło się języka i zintegrowało się, wobec czego Niemcy, a nawet Kohl, stali się bardziej tolerancyjni. W 1993 roku, jak zauważył „Der Spiegel”, Kohl nakłonił swoją partię do przegłosowania ustawy umożliwiającej Turkom uzyskanie niemieckiego obywatelstwa w drodze naturalizacji, a w 2000 roku wziął udział w ślubie swojego syna Petera z Turczynką.
Tłumaczenie Agaxs