Yori Yanover
W wyniku trwającej od dwóch lat wojny domowej w Syrii niemal siedem milionów ludzi potrzebuje pomocy humanitarnej – powiedziała Valerie Ann Amos z Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej.
„Potrzeby rosną gwałtownie i są najbardziej dojmujące w rejonach starć i tam, gdzie rządzi opozycja “ – stwierdziła. Przytoczyła również dane o 6,8 mln ludzi w potrzebie (spośród gwałtownie kurczącej się populacji 20,8 mln mieszkańców Syrii) oraz ok. 4,25 mln ludzi, którzy zostali wysiedleni z miejsc zamieszkania, a ponadto 1,3 mln uchodźców, którzy wyjechali do ościennych państw.
W rezultacie licząca 15 członków Rada Bezpieczeństwa wezwała obie strony konfliktu, aby „zapewniły organizacjom pomocowym bezpieczny i niezakłócony dostęp do potrzebujących ludzi we wszystkich rejonach Syrii“. Ponadto Rada wyrazila ubolewanie z powodu „przeszkód w zaopatrzeniu pomocy humanitarnej i podkreśliła natychmiastową potrzebę usunięcia tych przeszkód, włączając w to przeszkody natury biurokratycznej“.
Amos powiedziała, że przeszkody biurokratyczne rosną od stycznia, „blokując naszą zdolność do reakcji“. Dodała: „Ograniczenia na lądzie sprawiły, że niebezpiecznie zbliżamy się do zawieszenia niektórych krytycznych operacji humanitarnych. Jesteśmy blisko punktu, z którego nie ma odwrotu“.
Rada zażądała również w oświadczeniu, aby dostawy jedzenia i leków były przepuszczane przez granice i wezwała wszystkie strony do „ochrony cywili i szanowania międzynarodowych praw człowieka i prawa humanitarnego, odwołujc się do podstawowej odpowiedzialności syryjskich władz w tym zakresie“.
Wysoki Komisarz OZN ds. Uchodźców Antonio Guterres powiedział, że liczba uchodźców może przekroczyć 3,5 mln do końca roku. „Te liczby są przerażające. Nie tylko przerażają, ale mogą okazać się niemożliwe do zrównoważenia“ – powiedział, wzywając do szerszego międzynarodowego wsparcia dla krajów-gospodarzy takich, jak Liban i Jordania.
Amos poinformowała Radę, że liczba akredytowanych organizacji pozarządowych w Syrii spadła ze 110 do 29, a ONZ poinformowano, że od każdej ciężarówki, aby mogła przejechać punkty kontrolne, wymaga się podpisanego przez dwóch ministrów zezwolenia. „Jeśli powiem, że konwój z Damaszku do Aleppo przejeżdża przez 50 punktów kontrolnych, z czego połowę kontroluje rząd, zrozumiecie niewykonalność tego żądania“.
W pewien sposób sprawia satysfakcję to, jak Rada Bezpieczeństwa zajmuje się sytuacją, która jest odbiciem lustrzanym konfliktu izraelsko-palestyńskiego – poza tym, że tu obie strony to gwałtowni szaleńcy, przy których nawet Hamas i OWP wyglądają na cywilizowane – i jest tak samo sparaliżowana i niezdolna pomóc komukolwiek we właściwym działaniu.
Tłumaczenie: LO
Źródło: www.jewishpress.com