Burmistrz miasta Clichy pod Paryżem wraz z kilkudziesięciu radnymi i posłami do parlamentu próbowali nie dopuścić do odprawianej na ulicach tego miasteczka piątkowej modlitwy około 200 muzułmanów. Marsz protestujących, ubranych w szarfy w kolorach narodowych, w którym brał też udział prezydent (marszałek) miejscowego województwa, został powstrzymany przez policję, kiedy protestujący próbowali przebić się przez modlących się na miejscowym targu.
Modlitwę na targu – co w świetle francuskiego prawa, jako publiczne odprawianie obrzędów religijnych jest nielegalne – miejscowi muzułmanie organizują jako protest od dziewięciu miesięcy, kiedy burmistrz nakazał zamknięcie miejscowego tymczasowego domu modlitwy. Miasto otworzyło nowy meczet, ale jest on położony o 1,5 km od centrum i wg muzułmanów jest „trudno do niego dotrzeć”. Dlatego domagają się otwarcia meczetu w centrum miasta.
Policja we Francji podlega Ministerstwu Spraw Wewnętrznych a nie władzom lokalnym. (g)
Źródło: thelocal.fr