Uchodźca z Sudanu zabił dwie osoby w ataku nożowniczym we francuskim miasteczku Romans-sur-Isère, położonym niedaleko Grenoble. Służby zaklasyfikowały to zdarzenie jako akt terroru.
Ten atak w biały dzień, przeprowadzony około godziny jedenastej, prezydent Macron określił jako „odrażający”. Zamachowiec przeprowadził go w bardzo trudnym dla Francji momencie, gdy kraj zmaga się z epidemią koronawirusa.
Wielu Francuzów w tym szczególnym czasie pozostaje głównie w domach i wychodzi jedynie zrobić zakupy. Nożownik zaatakował ludzi w miejscu, w którym działa szereg małych sklepików i jest ono stosunkowo licznie odwiedzane. Najpierw w sklepie z tytoniem zaatakował właściciela i jego żonę, następnie w sklepie mięsnym wziął nóż, przeskoczył przez ladę i dźgnął klienta, a potem uciekł. „Moja żona próbowała pomóc ofierze, ale na próżno” – powiedział właściciel sklepu mięsnego Ludovic Breyton.
Po tym ataku Sudańczyk udał się do centrum miasteczka, gdzie zaatakował ludzi stojących przed piekarnią. „Każdy, kto miał nieszczęście znaleźć się na jego drodze, został zaatakowany” – powiedziała burmistrz Marie-Helène Thoraval. Według świadków zdarzenia, mężczyzna krzyczał „Allahu Akbar” i ranił na oślep ludzi. Jednej z ofiar poderżnął gardło na oczach żony i syna.
Terrorysta zabił dwie osoby i zranił co najmniej pięć innych. Dwaj zmarli to mężczyźni w wieku 44 i 55 lat. Cztery pozostałe ofiary to dwóch mężczyzn w wieku 65 i 59 lat oraz dwie kobiety w wieku 48 i 49 lat. Wszyscy ranni zostali przewiezieni do szpitala. Według różnych źródeł jedna lub dwie ofiary znajdują się w stanie krytycznym.
Napastnika udało się zidentyfikować i aresztować bez walki. Jest nim Abdallah A.-O., trzydziestotrzyletni uchodźca z Sudanu. Policjanci zastali mężczyznę klęczącego na ulicy i modlącego się po arabsku. Z kolei David Olivier Reverdy ze związku zawodowego policjantów powiedział, że w chwili aresztowania napastnik poprosił funkcjonariuszy, żeby go zabili.
Mężczyzna uzyskał status uchodźcy w 2017 r. Nie był znany policji ani francuskim i europejskim służbom wywiadowczym. Podczas przeszukania domu podejrzanego znaleziono „ręcznie pisane dokumenty o charakterze religijnym, w których autor skarży się na to, że mieszka w kraju niewiernych”. Policja aresztowała współlokatora terrorysty.
Prezydent Francji potępił atak. W oświadczeniu opublikowanym na Twitterze napisał: „Zostanie rzucone światło na ten odrażający czyn, rzucający cień na nasz kraj, który został już mocno dotknięty w ostatnich tygodniach”. Miejsce ataku odwiedził minister spraw wewnętrznych Christophe Castaner, który spotkał się z policjantami oraz władzami lokalnymi.
Zdarzenie to pokazuje, że terroryści wykorzystywali przepisy w zakresie ochrony międzynarodowej, żeby dotrzeć do Europy. Jan Wójcik w tekście „Terroryści wśród imigrantów – prawda czy mit?” omówił raport Center for Immigration Studies: „Przynajmniej 104 islamistycznych terrorystów wykorzystało nieregularną imigrację w latach 2014-18. Danej tej organizacji pokazują, że 28 z nich udało się skutecznie przeprowadzić 16 zamachów terrorystycznych, w których zginęło 170 ofiar, a rannych zostało 878 osób. 37 zostało aresztowanych lub zabitych w trakcie planowania ataków, a 39 aresztowanych za związki z organizacjami terrorystycznymi. Spośród tych zidentyfikowanych aż 75 było powiązanych z ISIS, a 13 z Dżabat al-Nusra. Co ważne, większość z nich ubiegała się o międzynarodową ochronę w państwach europejskich”.
Wcześniej atak terrorystyczny we Francji przeprowadził nożownik 3 stycznia br. w podparyskiej miejscowości Villejuif. Z rąk islamskiego konwertyty zginęła jedna osoba. 22-letni Nathan C. przeszedł na islam w 2017 i atak na przechodniów planował od jakiegoś czasu. W jego telefonie i w mieszkaniu „znaleziono dowody radykalizacji” oraz list „typowy dla muzułmańskiego mężczyzny, który się obwinia i ma zamiar uczynić coś ostatecznego”, powiedziała Philippe Bugeaud z jednostki prowadzącej dochodzenie. Mężczyzna leczył się psychiatrycznie.
PŚ., na podst. www.theguardian.com; www.france24.com; euroislam.pl
Udostępnij na
