Wiadomość

Francja: islamo-lewicowość naukowców pod lupą

Minister szkolnictwa wyższego Frédérique Vidal chce zbadać islamo-lewicowość naukowców (zdj. ilustracyjne, wikimedia)
Minister szkolnictwa wyższego Frédérique Vidal chce zbadać islamo-lewicowość naukowców (zdj. ilustracyjne, wikimedia)

Minister szkolnictwa wyższego i badań chce sprawdzić jaki wpływ ma stronnicza islamo-lewicowość (islamo-goszyzm) na krajowe uniwersytety.

Minister Frédérique Vidal poinformowała w wywiadzie dla CNews, że chce „oddzielić naukowe badania od aktywizmu i opinii”. W tym celu zamierza zlecić Narodowemu Centrum Badań Naukowych (CNRS) otwarcie postępowania w sprawie islamo-lewicowego uprzedzenia naukowców.

Czym jest ta islamo-lewicowość? „Politico” twierdzi, że to pejoratywne określenie na lewicowy i antyrasistowski aktywizm. Przeciwnego zdania są eksperci od radykalizmów, widząc w tym nurcie przymykanie oka przez skrają lewicę na dyskryminację, która jest elementem ruchów islamistycznych.

Francuscy naukowcy i lewicowi politycy poczuli się urażeni wypowiedzią minister. Opozycja zarzuciła jej nawet, że zamiast zająć się poważniejszymi rzeczami uruchamia policję myśli. Vidal z kolei twierdzi, że jest wręcz przeciwnie. To właśnie stronnicze środowisko naukowców blokuje innych, krytycznych wobec islamu, przed prowadzeniem badań.

Zarzuty minister odrzuca rada prezydentów szkół wyższych, odnosząc się do samego terminu jako nienaukowego, którego miejsce jest na skrajnej prawicy a nie w głównym nurcie.

Lewicowy myśliciel, ekonomista Thomas Piketty uważa, że słowa minister powinny skutkować jej odwołaniem. Piketty jest autorem wydanej w ubiegłym roku książki „Kapitał i ideologia”, która ma być drogowskazem dla Nowej Lewicy, a do której bardzo krytycznie odnoszą się zwolennicy gospodarki wolnorynkowej.

Z kolei krytycy islamogoszyzmu zarzucają skrajnej lewicy tuszowanie dyskryminacji różnych mniejszości przez islam pod pretekstem działań na rzecz wielokulturowości, czy też klientyzm wobec islamistycznych organizacji. Kenan Malik ubolewa nad odejściem lewicy od zasad Oświecenia, uniwersalizmu i racjonalizmu, a Maajid Nawaz nazywa ten ruch „regresywną lewicą”.

Termin „islamo-lewicowości” ewoluował przez lata, odkąd w 2002 roku został użyty przez socjologa Pierre’a-André Taguieffa jako określenie związku radykalnych islamistów i skrajnych lewicowców. W ubiegłym roku minister edukacji użył tego terminu odwołując się do „intelektualnej współodpowiedzialności” aktywistów za islamistyczny terroryzm.

Chociaż obawy przed badaniem poglądów naukowców mogą być uzasadnione, to z drugiej strony postulat oddzielenia naukowych badań od aktywizmu i opinii jest uzasadniony, nie tylko we Francji. W Polsce chociażby, prace dr hab. Konrada Pędziwiatra, pisane na rzecz organizacji związanych z tureckimi islamistami, w których autor podaje nieprawdziwe informacje oraz opinie nie spełniające wymogów naukowości, widnieją na stronach Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie jako jego dorobek naukowy. (j)

Przeczytaj też:

Polski naukowiec, wspólnik tureckich islamistów

Jak doktor Pędziwiatr islamofobię tropił?

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign