Internetowa gwiazda islamskiego nauczania, Hassan Iquioussen, francuskojęzyczny imam Bractwa Muzułmańskiego z Maroka, otrzymał nakaz opuszczenia Francji.
Hassan Iquioussen, obywatel Maroka mieszkający na północy Francji od dekad, próbował zimą odnowić swoje dziesięcioletnie prawo pobytu, które miało niedługo wygasnąć. Ta zdawałoby się czysta formalność skończyła się odmową i nakazem opuszczenia kraju po tym, jak prefektura zbadała głoszone przez niego poglądy. To sytuacja przewidziana przez nowe prawo, które weszło w życie w sierpniu 2021 roku, a wymaga „poszanowania dla zasad Republiki”.
Przez dziesieciolecia Iquioussen promował rygorystyczny islam; w niektórych kazaniach wiele lat temu wprowadzał antysemickie wypowiedzi. Uważano go za bliskiego organizacji Muzułmanie Francji (dawniej Unia Islamskich Organizacji we Francji UOIF), będącej francuskim odgałęzieniem Bractwa Muzułmańskiego. Jego nagrania, produkowane na północy kraju w pobliżu granicy z Belgią, były oglądane przez setki tysięcy zwolenników.
W roku 2013 imam twierdził, że „Syjoniści byli w zmowie z Hitlerem. Konieczne było wypchnięcie Żydów z Niemiec i Francji, by wyjechali z Europy do Palestyny”.
I ta sielanka kaznodziei trwałaby przez następne lata, gdyby prefektura nie dostrzegła, że imam w dziesiątkach kazań nauczał, iż podstawą zachowania wierzących w życiu prywatnym, a także publicznym, ma być szariat. Żony „muszą robić wszystko, by starać się zadowolić swoich mężów”, nauczał. Uczył także, jak krok po kroku doprowadzić do oddzielnych przestrzeni na basenach, poczynając od etapu burkini.
Zalecał też islamizację kraju przez udział w wyborach – jest to typowa metoda środowisk Bractwa Muzułmańskiego. Wszystko to dotykało takich zagadnień przewidzianych przez nowe prawo, jak sekularyzm, relacje między szariatem a prawami Republiki, czy kwestie równości płci.