Prezydent Turcji, wydaje się, znakomicie opanował wykorzystywanie kryzysów i konfliktów do umacniania swojej władzy i zdaje się nie przejmować odbiorem swego postępowania przez Zachód.
Rysa na wizerunku i upadek popularności lidera tureckich islamistów zaczęły się od ujawnienia skandalu korupcyjnego na wysokim szczeblu AKP, który doprowadził do wymiany 10 ministrów w rządzie. Był to też początek rozłamu pomiędzy frakcją Erdogana, a islamistycznego kaznodziei Fetullaha Gülena, który według ówczesnego premiera Turcji miał stać za ujawnieniem nagrań. Poparcie dla Erdogana spadło z 71% do 43%. Jednak rozłam miał okazać się w przyszłości pomocny.
15 lipca 2016 roku przeprowadzono nieskuteczny pucz i zamach na Erdogana. Pomimo, że do dzisiaj nie wiadomo kto stał za puczem, o spisek oskarżono gulenistów i od tej pory nazywa się FETO Terrorystyczną Organizacją Fetullahistów. Poparcie dla prezydenta wróciło do poziomu prawie 70%.
Utrzymywało się ono na poziomie powyżej 50% do referendum konstytucyjnego w 2017 roku zwiększającego uprawnienia prezydenta, prowadząc kraj w stronę autorytaryzmu. Jednak przy pogarszającej się sytuacji gospodarczej w kraju i nierozwiązywalnym problemie z syryjskimi uchodźcami spadło w okolice powyżej 40%, a zaczęła przeważać liczba jego przeciwników.
Dopiero inwazja turecka na Kurdów zamieszkałych na terenie Syrii, oficjalnie nazwana stworzeniem strefy bezpieczeństwa, podniosła jego poparcie znowu w okolice 50%, a zmniejszyła zdecydowanie liczbę przeciwników. Co ciekawe, zmniejszyło się nieznacznie poparcie w jego partii AKP, a wzrosło istotnie zadowolenie z jego rządów wśród nacjonalistów.
Erdogan, starając się o zwiększanie poparcia nie będzie, jak widać, obawiał się konfliktu z Zachodem. Wchodzenie w taki spór może nawet pomagać mu wśród islamistów i nacjonalistów, których uważa za swoją bazę. Stąd reakcje Europy na konflikt w północno-wschodniej Syrii mu nie zaszkodziły. Nie obawia się także nagradzać osób, które brały udział w omijaniu amerykańskich sankcji finansowych przez Iran. Mianował na stanowisko szefa stambulskiej giełdy papierów wartościowych Mehmeta Hakana Atillę, skazanego w USA za stworzenie schematu pomagającego omijać sankcje. (j)