Dżihad, chodź no do tatusia! A butków nie zamocz!

Rodzice z Tuluzy we Francji, którzy nadali narodzonemu w sierpniu dziecku imię „Dżihad”, teraz mają problem z jego zarejestrowaniem, a miasto zgłosiło zdarzenie do prokuratury.

I chociaż tłumaczą, że „dżihad” w arabskim nie oznacza tylko „świętej wojny”, ale także rzeczy pozytywne, jak staranie się czy wysiłek, to jednak w myśl prawa francuskiego imię powinno być wybierane zgodnie z „interesem dziecka”. W takiej sytuacji urzędnik ma obowiązek zarejestrować dziecko zgodnie z życzeniem rodziców, ale sprawę powinien skierować do prokuratury, która zdecyduje o wszczęciu postępowania w sądzie rodzinnym. Jeżeli rodzice nie dadzą dziecku innego imienia, sędzia może sam takie imię nadać.

Rodziców tłumaczy Abderrahmane Oumachar z „Tuluzyjskiego Centrum Religijnych Muzułmanów” przytaczając właśnie te pozytywne konotacje „dżihadu”, ale zauważa też, że dzisiaj, biorąc pod uwagę sytuację z terroryzmem, takie imię może utrudnić dziecku funkcjonowanie w społeczeństwie.(j)

 

źródło: euronews

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Jan Wójcik

Założyciel portalu euroislam.pl, członek zarządu Fundacji Instytut Spraw Europejskich, koordynator międzynarodowej inicjatywy przeciwko członkostwu Turcji w UE. Autor artykułów i publikacji naukowych na temat islamizmu, terroryzmu i stosunków międzynarodowych, komentator wydarzeń w mediach.

Inne artykuły autora:

Torysi boją się oskarżeń o islamofobię

Kto jest zawiedziony polityką imigracyjną?

Afrykański konflikt na ulicach Europy